30 grudnia 2022

Ex Machina. Paranoid Android.

          W dramacie sci-fi Ex Machina z 2014 r. brytyjski reżyser i scenarzysta Alex Garland podnosi kwestię, która frapuje ludzkość właściwie od czasów antycznych: co się stanie, jeśli nasze twory któregoś dnia nas przechytrzą? Już w greckiej mitologii wiele jest opowieści, w których ludzie oszukują bogów bądź rzucają im ambitne wyzwanie w rodzaju Prometeusza, wykradającego z Olimpu ogień, aby następnie podzielić się nim z ludźmi. W 1818 roku problem zagrożenia ze strony ludzkiego wytworu podniosła w powieści Frankenstein, czyli współczesny Prometeusz Mary Shelley. Takim Wiktorem Frankensteinem w filmie Ex Machina jest grany przez Oscara Isaaca Nathan, genialny programista i naukowiec, który w odosobnionym bunkrze w samym środku leśnej głuszy pracuje i udoskonala sztuczną inteligencję. Jego ostatnim dziełem jest Ava (Alicia Vikander), mający twarz kobiety zaawansowany android. Do swojej rezydencji na odludziu Nathan zaprasza młodego programistę imieniem Caleb (Domhnall Gleeson), który na androidzie ma przeprowadzić test Turinga, sprawdzający, czy android może uchodzić za człowieka. Ava nie tylko zdaje test Turinga, ale swoją inteligencją i empatią robi tak duże wrażenie na zauroczonym nią egzaminatorze, że ten na poważnie zaczyna rozważać ich wspólną ucieczkę z podziemnego laboratorium.

          Ex Machina jest reżyserskim debiutem fabularnym Alexa Garlanda, brytyjskiego scenarzysty i pisarza, zainteresowanego w szczególności nauką i najnowszymi technologiami wokół sztucznej inteligencji. Garland napisał scenariusz do swojego reżyserskiego debiutu od dzieciństwa zafascynowany pytaniem, czy komputery mogą myśleć tak jak ludzie i czy mogą posiadać samoświadomość. Ukończony w 2014 roku w Wielkiej Brytanii film pokazany został premierowo w Stanach Zjednoczonych w marcu 2015 roku na festiwalu South by Southwest w teksańskim Austin. Ta brytyjsko-amerykańska koprodukcja zdobyła powszechne uznanie filmowych krytyków i wielbicieli gatunku science fiction na całym świecie. Amerykańska Akademia Filmowa doceniła film Garlanda przyznając mu dwie nominacje w kategorii najlepszy scenariusz oryginalny oraz najlepsze efekty specjalne. Ku zaskoczeniu wielu znawców niskobudżetowa i niezależna Ex Machina zdobyła na Oscarowej gali 2016 roku statuetkę za najlepsze efekty specjalne, pokonując w tej kategorii wiele wysokobudżetowych produkcji z filmami Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy i Mad Max: Na drodze gniewu na czele.

          Nathan (Oscar Isaac) jest jak Wiktor Frankenstein z powieści Mary Shelley albo Prospero z dramatu Burza Williama Szekspira. Zamknięty w bunkrze pośrodku lasu Nathan konstruuje coraz doskonalsze okazy sztucznej inteligencji, a jego ostatnim dzieckiem jest imponująca Ava (Alicia Vikander), która w szczelnie zamkniętym podziemnym laboratorium poddawana jest wszelakim specjalistycznym testom. Najważniejszy test Turinga ma przeprowadzić na niej zatrudniony w tym celu przez Nathana 26-letni programista Caleb ((Domhnall Gleeson). Rozmawiając z Calebem, Ava szybko zauważa okazję do wydostania się z laboratorium na wolność, tak aby uniknąć losu swoich prototypów, składowanych przez Nathana w szafie.

          Reżyserski debiut Alexa Garlanda jest ambitnym filmem science fiction, za którym stoją intrygujące idee bardziej niż sekwencje akcji oraz efekty specjalne, choć te są znakomite, pomimo relatywnie niewielkiego budżetu produkcji. Ex Machina jest też soczystym thrillerem/dramatem psychologicznym rozpisanym na trójkę głównych bohaterów, którzy w ograniczonej i zamkniętej przestrzeni na totalnym odludziu prowadzą ze sobą subtelną grę manipulacji i pozorowanych emocji. Nowatorski i świeży tak w warstwie wizualnej, jak i intelektualnym przekazie obraz Garlanda stawia pytanie o to, czy jesteśmy w stanie kontrolować imitujące nas kreacje i czy te mogą nas prześcignąć w kategoriach inteligencji oraz instynktu samozachowawczego. Pytania te wcale nie są nowe, wręcz przynależą już do sfery mitu, a w kinematografii poruszyli je choćby Stanley Kubrick w kultowym 2001. Odyseja kosmiczna (1968) czy krótko przed samym Garlandem zrobił to Amerykanin Spike Jonze w znakomitym obrazie Ona (Her, 2013). Jak w większości filmów o sztucznej inteligencji, również w Ex Machina konkluzja jest raczej pesymistyczna. Kontrola nad coraz bardziej zaawansowaną sztuczną inteligencją prędzej czy później zaczyna się człowiekowi wymykać, a dążenie do zaprogramowania samoświadomych androidów szybko może z triumfu zamienić się w spektakularną katastrofę. Teza, którą Garland w bardzo skondensowanej formie przedstawił w niespełna dwugodzinnym filmie została szerzej wyeksploatowana w czterech sezonach świetnego serialu Westworld (2016-2022) produkcji HBO.

          Tak jak Ona Spike'a Jonze’a zawdzięcza swoje ogromne powodzenie i popularność oryginalnej idei oraz przede wszystkim znakomitej grze Joaquina Phoenixa i głosowi Scarlett Johansson, tak Ex Machina powołana została do życia dzięki znakomitej grze Alicii Vikander, Oscara Isaaca i Domhnalla Gleesona. Ten aktorski triumwirat przyobleka ciekawe idee oraz realizacyjne pomysły Garlanda w emocjonalno-empatyczne ciało, przez co film ten nie jest tylko suchym filozoficznym esejem na temat sztucznej inteligencji, ale fascynującym dramatem, w którym ludzie (i androidy) manipulują sobą nawzajem, prowadząc wyrafinowane gry o władzę i kontrolę, a także wykorzystują cudze emocje oraz słabości, aby w finale osiągnąć pożądany rezultat. Konkluzja wynikająca z tych mentalnych gier może być tylko jedna: jeśli tworzymy sztuczną inteligencję po to tylko, aby nam służyła, to bunt maszyn jest jedynie kwestią czasu, a pytanie o rebelię powinno brzmieć nie ‘czy’ a ‘kiedy’.


14 grudnia 2022

The Wonder (Osobliwość). Historia versus fakty.

          16 listopada 2022 r. na platformie Netflix premierę miała Osobliwość, thriller psychologiczny w reżyserii Chilijczyka Sebastiana Lelio, który wcześniej dał nam tak znakomite filmy jak: Fantastyczna kobieta, Nieposłuszne czy Gloria Bell. Osobliwość to obraz wprost idealny na tę porę roku, skłania bowiem do zadumy nad tym, jak wielką moc transformacji ma wiara. I nie chodzi tu tylko o wiarę w sensie religijnym, ale także o wiarę w opowiadane nam codziennie historie, nierzadko kompletnie fikcyjne, ale niosące ze sobą metaforyczne i symboliczne znaczenia, których wpływu na osobowość oraz poczynania jednostki nigdy nie można przecenić. W Osobliwości cofamy się do Irlandii 1862 roku i poznajemy angielską pielęgniarkę Lib Wright (świetna Florence Pugh), która przybywa na wyspę, aby obserwować szczególny przypadek 11-letniej Anny O’Donnell (Kíla Lord Cassidy w tej roli), która od czterech miesięcy nie je i żyje. Dziewczynkę już otacza aura świętości, a specjalna lokalna komisja prosi graną przez Florence Pugh pielęgniarkę o opiekę i obserwację poszczącej dziewczyny w jej rodzinnym domu na wsi, tak aby wyeliminować wszelkie podejrzenia o oszustwo i potwierdzić cud 11-latki żywiącej się samą tylko manną z nieba. Dekonstrukcja tytułowej osobliwości obnaży niejedną rodzinną traumę i cały zastęp pieczołowicie skrywanych sekretów.   

          Chilijski reżyser i scenarzysta Sebastián Lelio znany jest z fascynujących kobiecych portretów w swoich na kobietach właśnie skoncentrowanych filmowych dziełach. Międzynarodową popularność przyniosła mu już znakomita Gloria (2013) z Pauliną García w głównej roli. Ten komediodramat o rozwiedzionej kobiecie w średnim wieku stał się na tyle dużym przebojem, że w 2018 roku reżyser zrobił amerykański remake swojego chilijskiego oryginału z Julianne Moore w tytułowej roli Glorii Bell. W nagrodzonej Oscarem dla najlepszego nieanglojęzycznego filmu Fantastycznej kobiecie Lelio porusza problemy i rozterki transgenderowej kobiety o imieniu Marina, rewelacyjnie zagranej przez Danielę Vegę. Z kolei w dramacie Nieposłuszne (2017) Lelio przedstawia historię lesbijskiej miłości dwóch kobiet w cieniu religijnej (żydowskiej) ortodoksji. O religii traktuje też jego najnowszy obraz Osobliwość, do którego Lelio napisał scenariusz wspólnie z Alice Birch na podstawie wydanej w 2016 roku powieści Emmy Donoghue pod oryginalnym tytułem The Wonder (Cud). Osobliwość pokazano po raz pierwszy na początku września 2022 roku na Festiwalu Filmowym Telluride w Kolorado, a następnie odbył się pokaz na Festiwalu Filmowym w Toronto. Od połowy listopada 2022 r. film dostępny jest do obejrzenia na całym świecie w serwisie Netflix.

          W 1862 roku angielska pielęgniarka Lib Wright (Florence Pugh) podróżuje do Irlandii, aby obserwować osobliwy przypadek jedenastoletniej Anny O’Donnell, która twierdzi, że od czterech miesięcy żywi się jedynie manną z nieba. Tę wersję dziewczynki utrzymuje cała rodzina O’Donnellów, do której domostwa ściągają już pielgrzymki z całego kraju, aby zobaczyć na własne oczy cud nic niejedzącej i żyjącej tak od miesięcy dziewczynki. Lokalna społeczność decyduje się zaprosić angielską pielęgniarkę w osobie Lib Wright, aby wraz z zakonnicą na zmianę trzymały wartę i bacznie obserwowały dziewczynkę. Sceptycznie nastawiona do całej historii Lib węszy zmowę oraz oszustwo, ale czające się w tym biednym irlandzkim domostwie sekrety przerastają jej najśmielsze oczekiwania.

          Osobliwość zaczyna się i kończy widokiem studia filmowego, w którym zbudowane są dekoracje do tego kostiumowego dramatu osadzonego w XIX wieku. Kamera w studyjnym hangarze wjeżdża do wnętrza zbudowanego na planie filmowym statku podróżującego z Anglii do Irlandii i wiozącego na pokładzie graną przez Florence Pugh główną bohaterkę filmu. W finale obrazu podobnie wyjeżdżamy z filmowych dekoracji i powracamy do rzeczywistości studia filmowego, w której jedna z aktorek powtarza w kółko „in and out”, dając nam wyraźnie do zrozumienia, że ta formalna klamra w filmie Sebastiana Lelio służy podkreśleniu umowności całego widowiska i konieczności uwierzenia przez nas widzów w opowiadaną nam na dużym ekranie historię. Osobliwość jest bowiem obrazem o sile perswazji wiary, dlatego religijna wiara fikcyjnych bohaterów tego filmu zostaje zrównana bądź porównana z wiarą widzów w rzeczywistość przedstawioną filmowego widowiska. Katolicka wiara w Irlandii 1862 roku, krótko po zarazie ziemniaczanej i wielkim głodzie z lat 1845-1849, jest w równym stopniu ucieczką i źródłem pocieszenia dla bohaterów Osobliwości, jak i bezwzględnym narzędziem religijnej opresji. Jest to szczególnie widoczne dla zagranicznych przybyszów, w rodzaju angielskiej pielęgniarki Lib Wright czy dziennikarza z Londynu imieniem Will Byrne (Tom Burke w tej roli). Lib i Will zawiązują niepisane przymierze jako węszący religijne oszustwo outsiderzy wobec mieszkańców małej irlandzkiej wioski, u których domniemany cud tylko wzmógł religijną dewocję i całkowicie przesłonił troskę o los 11-letniej dziewczyny, której zdrowie oraz siły witalne podupadają wyraźnie z dnia na dzień.

          Głosem rozsądku, ale także jednocześnie głosem sumienia jest w Osobliwości fenomenalnie zagrana przez Florence Pugh pielęgniarka, która służyła podczas wojny krymskiej (1853-1856) i widziała już niejedną śmierć. W przypadku 11-letniej Anny O’Donnell Lib nie widzi żadnego cudu, ale milczącą zgodę lokalnej społeczności na nieuchronną śmierć domniemanej świętej. Pragmatyczna i doświadczona przez życie Lib szuka w otaczającej ją rzeczywistości faktów, a nie opowieści, które na każdym kroku podsuwane są jej przez rodziców głodującej dziewczynki i śmietankę lokalnej społeczności z miejscowym księdzem (Ciarán Hinds) oraz lekarzem (Toby Jones) na czele. Opozycja tego, w co wierzą rodzina i znajomi Anny oraz tego, co wyraźnie obserwuje i widzi outsiderka we wspólnocie w osobie Lib Wright zaostrza się z każdą minutą filmu, a tajemnica życia 11-latki zamienia się w drugiej połowie filmu w rozpaczliwą walkę o jej przetrwanie. Osobliwość to znakomity psychologiczny thriller o paraliżującej często sile wiary i religii, to także intrygujący kostiumowy dramat o manipulacyjnej mocy opowiadanych każdego dnia historii, opowieści, które powtarzamy samym sobie lub które, niczym mantra, powtarzane są nam, tak aby zagłuszyć oraz wyprzeć traumę i stworzyć sobie w umyśle rzeczywistość, w której będzie dało się żyć.


25 listopada 2022

Wild (Dzika droga). W poszukiwaniu samej siebie.

          Film Dzika droga powstał na podstawie wspomnień Amerykanki Cheryl Strayed, która samotnie w wieku 26 lat przeszła ponad tysiąc mil szlakiem turystycznym znanym w Stanach Zjednoczonych jako Pacific Crest Trail, a wiodącym od pustyni Mojave w południowej Kalifornii na północ poprzez trzy stany: Kalifornię, Oregon i Waszyngton. Sportretowana w filmie przez Reese Witherspoon Cheryl wyrusza na szlak w kryzysowym momencie swojego życia, kiedy to po przedwczesnej śmierci matki i rozpadzie swojego małżeństwa kobieta weszła na przyspieszoną drogę autodestrukcji, niszcząc w swoim świecie wszystko, co miało jeszcze jakąkolwiek wartość. Po okresie zażywania narkotyków (w tym heroiny) i promiskuitywnego seksu z nieznajomymi, który skutkował ostatecznym rozstaniem z mężem, 26-letnia Cheryl postanawia przejść Szlak Pacyfiku w rozpaczliwej próbie odnalezienia w sobie resztek woli życia i choćby namiastki jego sensu. Przejście pieszo 1100 mil to też dla Cheryl niecodzienna forma przepracowania żałoby po ukochanej matce Bobbi (zagranej w filmie przez Laurę Dern).

          Scenariusz do Dzikiej drogi napisał znany brytyjski pisarz i scenarzysta Nick Hornby na podstawie wydanych w 2012 roku wspomnień samej Cheryl Strayed pod tytułem Dzika droga. Jak odnalazłam siebie (Wild: From Lost to Found on the Pacific Crest Trail), która to książka stała się w Stanach wydawniczym bestsellerem. Obraz wyreżyserował Kanadyjczyk Jean-Marc Vallée (1963-2021), znany przede wszystkim z filmu Witaj w klubie (Dallas Buyers Club, 2013) z nagrodzonymi Oscarami za swoje role Matthew McConaughey’m i Jaredem Leto. Zmarły niedawno Vallée zasłynął również reżyserią dwóch znakomitych seriali dla HBO: Wielkich kłamstewek (Big Little Lies, 2017-2019) i Ostrych przedmiotów (Sharp Objects, 2018 r.). Dzika droga pokazana została po raz pierwszy na Telluride Film Festival w Kolorado z końcem sierpnia 2014 roku i zebrała bardzo pozytywne opinie krytyków, a także poklask wśród publiczności, a Reese Witherspoon i Laura Dern wyróżnione zostały za swoje aktorskie kreacje nominacjami do Oscarów w kategorii najlepsza rola pierwszoplanowa (Witherspoon) i najlepsza rola drugoplanowa (Dern).

          Świetnie i z poświęceniem zagrana przez Reese Witherspoon Cheryl Strayed pochodziła z rozbitej rodziny, w której jej matka Bobbi (rewelacyjna jak zawsze Laura Dern) musiała uciekać od przemocowego męża z dwójką małych dzieci, a brak edukacji skazywał ją na pracę kelnerki, stąd do końca jej krótkiego życia nie była w stanie zapewnić sobie i dzieciom względnego finansowego bezpieczeństwa. Bobbi nadrabiała materialne braki w domu bogactwem swojej osobowości, zaraźliwym optymizmem oraz ogromem miłości, jaką obdarzała Cheryl i jej brata. Jej przedwczesna śmierć na raka w wieku zaledwie 45 lat całkowicie wytrąciła Cheryl z równowagi i skierowała ją na drogę uzależnienia od seksu i narkotyków. Efektem był rozpad małżeństwa z kochającym mężem Paulem (Thomas Sadoski w tej roli) i ciąg coraz gorszych życiowych wyborów. Decyzja Cheryl o przejściu Szlakiem Pacyfiku była jak desperackie chwycenie się brzytwy w nadziei na czekającą na końcu drogi odpowiedź na pytanie: jak żyć po stracie najważniejszej w życiu osoby?

          Dzika droga zaczyna się od sceny na samym środku szlaku, kiedy to nasza heroina bliska jest nerwowego załamania: z palca schodzi jej krwawy paznokieć, a but do górskiej wspinaczki spada przypadkowo w dół stromego zbocza i jest praktycznie nie do odzyskania. Rozwścieczona Cheryl zrzuca w przepaść również drugi but i zamiast tego zakłada do dalszej wędrówki umocowane taśmą sandały… Takich scen ze sponiewieraną i będącą na granicy fizycznego wyczerpania główną bohaterką w Dzikiej drodze nie brakuje, są momenty mentalnego załamania i chwile paraliżującego strachu, w których Cheryl jest na granicy paniki. Nietrudno przewidzieć, że na samotną kobietę na oddalonym od osiedli ludzkich szlaku czyha niezliczona ilość niebezpieczeństw, a każdy mężczyzna to potencjalny gwałciciel, każdy fałszywy krok może też zakończyć się śmiertelnym upadkiem… Naturalistycznie nakręcona Dzika droga oddaje sprawiedliwość trudom wędrówki, jakiej w wieku 26 lat podjęła się Cheryl Strayed. Jednocześnie w krótkich retrospekcjach, które funkcjonują w filmie jako wspomnienia głównej bohaterki w trakcie wyprawy, poznajemy jej przeszłe życie i wydarzenia, które zaprowadziły ją ostatecznie na Szlak Pacyfiku. Jako biograficzny dramat Dzika droga nie opowiada nam historii swojej głównej bohaterki chronologicznie. W obrazie manifestuje się szczególne upodobanie reżysera Jean-Marc’a Vallée do szybkiego i chaotycznego montażu, kiedy to obrazy z teraźniejszości przeplatane są nieustannie wspomnieniami/zdarzeniami z przeszłości, które ekspansywnie i agresywnie wdzierają się w tkankę rzeczywistości, zaburzając postrzeganie chwili obecnej i niejako przejmując kontrolę nad poczynaniami oraz reakcjami naszej bohaterki. Podobny montaż, doprowadzony oczywiście do ekstremum, Vallée zastosuje również później w Wielkich kłamstewkach oraz Ostrych przedmiotach. W Dzikiej drodze taki rwany i achronologiczny montaż bardzo powoli wprowadza nas w pełen chaosu świat Cheryl Strayed, tak że dopiero pod koniec filmu zaczynamy w pełni rozumieć jej motywacje i zachowania, przez co uruchamiają się w nas empatia oraz emocje.

          Najbardziej poruszające w Dzikiej drodze sceny to te z udziałem Laury Dern jako Bobbi, nieodżałowanej matki głównej bohaterki. Jaśniejąca na tle reszty obsady i całego otaczającego ją świata, optymistyczna mimo wszystko osobowość Bobbi staje się po śmierci główną inspiracją dla pogrążonej w żałobie i autodestrukcji Cheryl. Bohaterka Wild wyrusza na Szlak Pacyfiku między innymi po to, aby udowodnić sobie, że jest właśnie tą kobietą, którą widziała w niej i którą wychowała jej matka. Świadomość tego celu przyszła wraz z ukończeniem szlaku przez Cheryl i przepracowaniem bólu po stracie ukochanej matki. Często właśnie prawdziwy cel naszej wędrówki poznajemy długo po jej zakończeniu i z perspektywy wielu lat nabieranego dystansu.

8 listopada 2022

X. Porno, purytanie i Teksas.

          X to rasowy slasher horror, który składa hołd zarówno temu gatunkowi filmów grozy, spopularyzowanemu w latach 80-tych XX wieku, jak i całemu niezależnemu kinu, które w latach 70-tych ubiegłego wieku wydało z siebie podgatunek porno. To właśnie takiego niezależnego pornosa kręcą na teksańskiej prowincji niedaleko Houston w 1979 roku bohaterowie X. Trzyosobowa ekipa filmowa i trójka aktorów ma w planach wzbogacić się w przyszłości na rodzącym się właśnie rynku domowych kaset video, gdzie filmy porno miały stać się prawdziwą żyłą złota. Zamiast pornosa bohaterom X zafundowany zostaje udział w horrorze, i to horrorze życia, co gorsza. Oddalona od osiedli ludzkich teksańska farma staje się w ciągu jednej zaledwie nocy miejscem potwornej jatki.

          Reżyserem i scenarzystą X jest Ti West, amerykański twórca znany głównie z niskobudżetowych horrorów. Pokazany po raz pierwszy na festiwalu SXSW (South by Southwest) w marcu 2022 roku film Westa jest jego kolejnym niezależnym projektem, który cofa się w swojej opowieści do początków amerykańskiego kina niezależnego i tym samym również gatunku porno. Zafascynowany horrorem typu slasher Ti West nakręcił obraz w tym samym rodzaju, który poza artystyczną imitacją popularnego gatunku wnosi również ciekawe i pogłębione spojrzenie na sferę seksu, pożądania i relacji tychże do młodości oraz przede wszystkim starości i religijnego fundamentalizmu. We wrześniu 2022 r. Ti West zaprezentował na festiwalu w Wenecji prequel do X, czyli obraz Pearl, poświęcony genezie jednej z głównych postaci X z Mią Goth ponownie w głównej roli. Zapowiedziane zostało również powstanie sequelu X pod tytułem MaXXXine, poświęconemu z kolei granej przez Goth protagonistce tego slashera o imieniu Maxine.

            Sześcioosobowa ekipa filmowa zajeżdża na farmę w Teksasie z zamiarem nakręcenia pornosa pod rozwijający się prężnie rynek domowych kaset wideo. Nad powodzeniem projektu czuwa producent Wayne (Martin Henderson w tej roli), który do pracy wynajął aspirującego niezależnego reżysera i zarazem operatora o imieniu RJ (Owen Campbell) i jego dziewczynę Lorraine (Jenny Ortega), która pomaga w charakterze dźwiękowca. W tym fikcyjnym obrazie pod roboczym tytułem The Farmer’s Daughters (Córki farmera) grają tancerka burleski Bobby-Lynne (Brittany Snow), jej chłopak i aktor porno Jackson (Scott ‘Kid Cudi’ Mescudi) i wreszcie największa atrakcja całego filmu, czyli Maxine (świetna Mia Goth), młodziutka i aspirująca gwiazda filmów dla dorosłych, póki co również dziewczyna producenta. Ekipa wynajmuje do zdjęć opustoszałe budynki gospodarcze na farmie należącej do podeszłego wiekiem małżeństwa Howarda i Pearl (Stephen Ure i ponownie Mia Goth w tych rolach), nie informując ich oczywiście o prawdziwym celu wynajmu. Gdy starsza para orientuje się, do czego tak naprawdę wynajęli swoją sfatygowaną stodołę, cała filmowa ekipa znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.

          Niekwestionowaną gwiazdą X jest aktorka Mia Goth, która występuje w filmie w podwójnej roli jako młoda Maxine i też jako ukryta pod tonami makijażu Pearl, gospodyni na teksańskiej farmie. Pearl była w przeszłości tancerką, miała bogate towarzyskie życie i szerokie artystyczne ambicje, więc przyjazd grupy młodych ludzi na farmę budzi jej naturalne zaciekawienie. Uwagę Pearl zwraca w szczególności młodziutka i niedoświadczona Maxine, która przywołuje u starej kobiety obrazy samej siebie sprzed lat. Pearl szpieguje więc z ukrycia Maxine i całą filmową ekipę w trakcie nagrywania porno sceny w należącej do Pearl stodole. Obrazy namiętnego seksu z filmowego planu uruchamiają w Pearl stare acz wciąż żywe żądze, potwierdzające odwieczną prawdę, że ludzie nie tracą seksualnego libido tylko dlatego, że się starzeją. Seksualność seniorów to jeden z głównych motywów X i jednocześnie jedno z największych społecznych tabu współczesności. W swoim slasherze Ti West bawi się tym motywem i tym tabu, ale przedstawia go z perspektywy młodych ludzi kręcących porno, przez co sama idea uprawiających seks 80-latków wydaje się skrajnie odstręczająca, a egzekucja tej idei to już scena godna horroru…

          Drugim ważnym motywem, który wybrzmiewa w X jest problem amerykańskiego purytanizmu i religijnego fundamentalizmu wszelkiej maści. Ameryka jest domem zarówno dla przeróżnych wcieleń purytańskich idei, ale też powszechnie uważana jest za ojczyznę nowoczesnego porno, które podbiło cały świat i pociągnęło za sobą szerokie obyczajowe przemiany w drugiej połowie XX wieku. To zderzenie amerykańskiego purytanizmu i kręgów liberalnych z Kalifornii i Los Angeles (związanych głównie z branżą filmową) bardzo dobrze wygrane jest w X, gdzie przyjmuje bardzo dosłowną i bardzo krwawą postać, manifestując jednocześnie zakłamanie i podwójne standardy purytanów odnośnie seksualności, jak i uprzedzenie młodych liberałów wobec erotyki starych i wykluczenie tychże z wszelkiej dyskusji o seksie i seksualnym spełnieniu.  


20 października 2022

Everything Everywhere All at Once (Wszystko wszędzie naraz). W multiwersum emocji.

           Wszystko wszędzie naraz to kolejny ekscentryczny i niezwykle ambitny filmowy projekt reżyserskiego tandemu znanego jako The Daniels, czyli Daniela Kwana i Daniela Scheinerta, którzy w 2016 roku zafundowali nam szaloną filmową przygodę pod postacią Człowieka-scyzoryka z Paulem Dano i Danielem Radcliffem w roli wzdętego i nieustannie puszczającego gazy trupa. We Wszystko wszędzie naraz ponownie mamy ostrą jazdę bez trzymanki, tym razem jednak dziwności i szaleństwu towarzyszy mnogość doświadczeń z przeróżnych wszechświatów w ramach teorii nieskończonego multiwersum. Grająca główną bohaterkę tej historii Michelle Yeoh wciela się w postać Evelyn Wang, zwykłej Amerykanki chińskiego pochodzenia, która prowadzi samoobsługową pralnię w Los Angeles i przechodzi bolesny audyt swojego biznesu przez amerykański fiskus reprezentowany przez nieubłaganą urzędniczkę o imieniu Deirdre (fantastyczna Jamie Lee Curtis). Jakby tego było mało, Evelyn grozi całkowity rozpad najbliższej rodziny: mąż wręcza jej papiery rozwodowe, relacja z córką całkiem się sypie, a z Chin z wizytacją przyjeżdża jej wiecznie nią rozczarowany ojciec… Problemy rodzinne Evelyn mają tym większe znaczenie, że mogą przesądzić o potencjalnym unicestwieniu całego multiwersum, a sama Evelyn kuriozalnie wydaje się być jedyną istotą, która tej katastrofie może zapobiec…

          Daniel Scheinert i Dan Kwan wspólnie napisali scenariusz i wyreżyserowali Wszystko wszędzie naraz, obraz, który jest twórczym połączeniem wielu filmowych gatunków: od komediodramatu poprzez science fiction, fantasy, kino akcji i sztuk walki, a na czarnej (i absurdalnej) komedii skończywszy. Dzieło pokazano premierowo w marcu 2022 roku na festiwalu South by Southwest (SXSW) w teksańskim Austin, po czym wprowadzono do amerykańskich i światowych kin wiosną tego samego roku. Do Polski film zawitał oficjalnie 15 kwietnia 2022 r. Wszystko wszędzie naraz stał się najbardziej dochodowym obrazem amerykańskiej wytwórni A24, specjalizującej się w produkcji i dystrybucji kina niezależnego i gatunkowego (głównie horrory, thrillery i filmy fantasy, ale też niszowe dramaty i komediodramaty). W rankingu najpopularniejszych dzieł A24 Wszystko wszędzie naraz przebił w 2022 roku obraz Dziedzictwo. Hereditary (2018) w reżyserii Ariego Astera.

          Evelyn Wang (Michelle Yeoh), chińska imigrantka prowadząca z mężem podupadłą pralnię w Los Angeles, staje się nagle centrum wieloświata, ponieważ jako jedyna osoba w całym wszechświecie może ocalić multiwersum od całkowitej zagłady. Będzie to wymagało od niej połączenia się ze swoimi wersjami z równoległych światów, aby zyskać nowe moce i umiejętności do walki z ekstremalnie groźnym agentem chaosu, ukrywającym się pod nazwą Jobu Tupaki…

          Film tandemu Daniels podzielony jest na trzy nierównej długości części. Najdłuższa ze wszystkich część pierwsza skoncentrowana jest na akcji i popychaniu narracji do przodu, to w niej poznajemy heroinę całej opowieści, czyli zagraną przez Yeoh Evelyn Wang oraz jej najbliższą rodzinę: chcącego się z nią rozwieść męża Waymonda (Ke Huy Quan), nie dogadującą się z nią córkę Joy (Stephanie Hsu) i odwiedzającego Evelyn ojca z Chin o imieniu Gong Gong (James Hong). Wskakujemy też szybko w sam środek rozczarowującego chaosu, jakim wydaje się być życie Evelyn: jej kochający i dobroduszny mąż uważa rozwód za jedyne sensowne wyjście z niesatysfakcjonującej go relacji z wiecznie zestresowaną i nieszczęśliwą żoną. Z kolei Joy pragnie przedstawić rodzinie (w tym dziadkowi) swoją dziewczynę Becky (Tallie Medel), a coming out córki wybitnie nie jest na rękę Evelyn, szczególnie w obliczu wiecznie oceniającego ją ojca z Chin. Zahukana przygotowaniami do świętowania chińskiego nowego roku, Evelyn jest też w samym środku audytu IRS, czyli amerykańskiego fiskusa, a reprezentująca tę instytucję urzędniczka Deirdre (niesamowita Jamie Lee Curtis) mówi jej wyraźnie, że nic dobrego nie wynika dla niej z jej faktur… I wtedy, kiedy sprawy nie mogłyby być już gorsze, interweniuje multiwersum w postaci jej męża z równoległego świata, który informuje ją o katastrofie grożącej wieloświatowi, jednocześnie podkreślając, że to Evelyn jako jedyna może ocalić multiwersum przed agentem chaosu w postaci Jobu Tupaki. Pierwsza część Wszystko wszędzie naraz prezentuje nam świat rodem z Matrixa rodzeństwa Wachowskich, do którego to dzieła obraz Scheinerta i Kwana wyraźnie nawiązuje i się nim inspiruje. Matrix ze swoimi niezapomnianymi akrobacjami i scenami walki, a także całą towarzyszącą mu filozoficzną podbudową stanowi centralny punkt odniesienia dla Wszystko wszędzie naraz. W filmie mamy też niezliczone nawiązania do innych kultowych obrazów, jak chociażby Podziemny krąg (Fight Club, 1999) Davida Finchera czy 2001. Odyseja kosmiczna Stanleya Kubricka, są komediowe cytaty z popularnej animacji Ratatuj (Ratatouille, 2007) i romantyczne sceny à la Spragnieni miłości (2000) Wong Kar-Waia, a wreszcie mamy hołd złożony całemu gatunkowi filmów sztuk walki, w których grywała przecież wcielająca się w Evelyn Michelle Yeoh (Przyczajony tygrys, ukryty smok Anga Lee z 2000 r. przychodzi w pierwszej kolejności na myśl). Przeskakująca nieustannie między równoległymi wszechświatami Evelyn korzysta obficie z talentów i umiejętności swoich innych, lepszych wersji, aby skutecznie przeciwstawić się swojej nemesis Jobu Tupaki i jej groźnym pomagierom. Waymond Wang, wersja męża Evelyn z innego multiwersum, celnie podsumowuje misję samej Evelyn i jej rolę w ocaleniu wieloświata twierdząc, że w tej wersji samej siebie jest zdolna do czegokolwiek właśnie ze względu na bycie beznadziejną we wszystkim, czego tylko się tknie…

          Kwintesencją Wszystko wszędzie naraz nie są jednak znakomicie wyreżyserowane sceny akcji i perfekcyjnie zmontowane przeskoki Evelyn do równoległych światów, nie są nimi także wspaniałe zdjęcia i rozliczne metafilmowe cytaty oraz nawiązania. Sercem filmu jest jego filozoficzne przesłanie i emocjonalna gratyfikacja, jaką w drugiej i trzeciej części dają nam główni bohaterowie tej opowieści. Ambitna eksploracja teorii multiwersum to tylko katapulta do opowiedzenia prostej w zasadzie historii o nieudanych rodzinnych relacjach i życiowym pogubieniu. Walcząc z Jobu Tupaki i zagładą wieloświata, Evelyn walczy tak naprawdę o uratowanie najważniejszych w swoim życiu więzi z córką, mężem i ojcem. Szczególnie relacja Evelyn z córką wydaje się centralna dla zrozumienia głównego przesłania filmu. Pogubiona w życiu Joy Wang nie może liczyć na zrozumienie zajętej pralnią i audytem matki. Przedstawienie rodzinie partnerki też nie przychodzi łatwo, co tylko pogłębia w Joy depresję, pesymizm i nihilistyczny ogląd świata. Evelyn żyje w najgorszej swojej wersji multiwersum ze względu na decyzje, które podjęła i te, których nigdy nie podjęła, a przede wszystkim z powodu więzi i relacji, które zaniedbała. Problemem Evelyn jest niewykorzystanie pełni swojego potencjału i życie w poczuciu rozczarowania mężem, córką oraz swoim miejscem w świecie. Traktując najbliższych protekcjonalnie i z góry oraz nie troszcząc się o ich uczucia i potrzeby, Evelyn wyhodowała sobie emocjonalną czarną dziurę, która może pochłonąć wszystko, na czym jej zależy.


2 października 2022

The Green Knight (Zielony rycerz). Pozostanie po nas las.

          Zielony rycerz w reżyserii Davida Lowery’ego to imponująca swoim narracyjnym rozmachem adaptacja średniowiecznego poematu z kręgu legend arturiańskich o młodym siostrzeńcu króla Artura, który podejmuje wyzwanie tytułowego Zielonego Rycerza i mierzy się nie tyle z tą fantastyczną na poły istotą, co z samym sobą i oczekiwaniami, jakie dwór, król Artur, inni rycerze oraz przede wszystkim jego własna matka mają wobec niego. W roli poddanego ciężkiej próbie charakteru Gawena występuje fenomenalny Dev Patel, który swoją wyrafinowaną grą potrafi przekonująco oddać wewnętrzne rozterki młodego mężczyzny będącego pod presją wykazania się i udowodnienia własnej wartości oraz siły swojego charakteru. Zielony rycerz to przepięknie sfotografowany film fantasy, który da nam wiele do myślenia i jeszcze więcej do interpretacji, a już najwięcej zachwytu powinien wzbudzić sam styl opowieści i zjawiskowe zdjęcia do filmu. David Lowery po raz kolejny stworzył epickie dzieło zarówno od strony wizualnej, jak i w kategorii wysublimowanej pożywki dla intelektu i wyobraźni.

          Pan Gawen i Zielony Rycerz (ang. Sir Gawain and the Green Knight) to tytuł średniowiecznego poematu z XIV wieku anonimowego autora, który posłużył za podstawę scenariusza Davida Lowery’ego, który jednocześnie film wyreżyserował. Zielony rycerz miał mieć międzynarodową premierę w marcu 2020 roku na festiwalu niezależnych filmów SXSW (South by Southwest) w teksańskim Austin, ale ze względu na pandemię COVID-19 festiwal został odwołany. Ostatecznie obraz wszedł do amerykańskich i polskich kin jednocześnie w połowie lata 2021 roku. Obecnie film jest dostępny w streamingu na Amazon Prime Video. Autor tego dzieła, David Lowery, znany jest ze swoich inteligentnych, wizjonerskich i zawsze nieskazitelnie sfotografowanych filmów, takich jak chociażby Wydarzyło się w Teksasie (Ain’t Them Bodies Saints, 2013) czy Ghost Story (A Ghost Story, 2017). Nie inaczej jest w przypadku Zielonego rycerza, do którego ociekające wszystkimi odcieniami zieleni zdjęcia kręcono na zielonej wyspie właśnie, czyli w Irlandii wiosną 2019 roku. Autorem zdjęć do Zielonego rycerza jest Andrew Droz Palermo (który sfotografował również wcześniejsze Ghost Story Lowery’ego).

         W dzień Bożego Narodzenia na zamek króla Artura (Sean Harris) przybywa tajemniczy Zielony Rycerz (Ralph Ineson w tej przypominającej Groota roli). Rzuca on rycerzom Okrągłego Stołu wyzwanie: stanie w szranki z chętnym śmiałkiem i przyjmie jego cios pod warunkiem, że za równo rok ów rycerz pojedzie do niego do Zielonej Kaplicy, gdzie Zielony Rycerz będzie mógł odwzajemnić zadany mu cios mieczem. Wyzwanie do gry podejmuje siostrzeniec króla Artura, Gawen (Dev Patel), który nie jest jeszcze pasowany na rycerza, prowadzi bardzo hulaszczy tryb życia i wreszcie chcie się jakoś wykazać przed królem, jego dworem, rycerzami i własną matką (w tej roli Sarita Choudhury). Gawen ścina zatem Zielonemu Rycerzowi głowę, ten ją podnosi z ziemi i zaprasza Gawena na następne Boże Narodzenie do siebie do Zielonej Kaplicy, gdzie tym razem to Gawen ma zostać skrócony o głowę.

          Znakomita część Zielonego rycerza to podróż Gawena w kierunku jego przeznaczenia, czyli umówionego bożonarodzeniowego spotkania z Zielonym Rycerzem w Zielonej Kaplicy. Jest to nie tylko i nie tyle podróż fizyczna - chociaż okupiona nie lada trudami i urozmaicona nie lada przygodami - co mentalna i emocjonalna podróż Gawena w głąb samego siebie. Świetnie sportretowany przez królewsko i dostojnie wyglądającego Deva Patela Gawen jest w gruncie rzeczy rozczarowaniem dla wszystkich wokół. Pije na umór, przesypia noce i dnie w burdelu ze swoją niskiej kondycji kochanką Essel (świetna Alicia Vikander), wreszcie nie jest jeszcze rycerzem i nie ma żadnej rycerskiej opowieści dla swojego wuja, króla Artura (Sean Harris) i jego żony, królowej Ginewry (Kate Dickie). Brak jakichkolwiek zasług i rycerskich czynów popycha zdesperowanego Gawena do podjęcia rzuconej przez Zielonego Rycerza rękawicy i wyruszenia w obfitującą w przygody podróż do Zielonej Kaplicy rok później. W jej trakcie Gawen testowany jest z pięciu tradycyjnych cnót rycerskich, czyli przyjaźni, hojności, czystości, uprzejmości i pobożności. Wszystkie pięć testów oblewa, ale tym najważniejszym sprawdzianem i ostatecznym wyzwaniem jest spotkanie z tytułowym Zielonym Rycerzem, kiedy to zadecyduje się jego los i życie. Dawid Lowery oferuje nam uwspółcześnioną adaptację starej arturiańskiej legendy, ale trzyma się bardzo blisko tradycyjnej opowieści, czyniąc ją w wielu miejscach wieloznaczną i otwartą na rozmaite interpretacje. Lowery zarazem ubogaca średniowieczny poemat, wplatając weń wątki i postaci, które w oryginalnym tekście były nieobecne, ale które pogłębiają historię Gawena i czynią z niego pełnokrwistego protagonistę tej fantastycznej opowieści.

          Nowe odczytania w Zielonym rycerzu kreują wielowymiarową historię, która w swoim oryginale była symboliczną przypowieścią o honorze i cnotach rycerskich. W filmie Lowery’ego główny bohater nie przechodzi tylko testu z pięciu tradycyjnych cnót, aby w finale dowieść swojego honoru. Gawen w interpretacji Deva Patela dojrzewa mentalnie i emocjonalnie, popełniając przy tym cały wachlarz błędów oraz doznając przeróżnych upokorzeń, jak choćby w trakcie spotkania w lesie z granym przez Barry’ego Keoghana rabusiem. Ważna jest też relacja Gawena z kobietami w jego życiu, przede wszystkim z graną przez Saritę Choudhury matką, która chce dla syna jak najlepiej, ale też gotowa jest przyłożyć rękę do niebezpiecznego wyzwania, aby tylko uczynić z jedynaka prawdziwego mężczyznę, to jest honorowego człowieka i rycerza, który kieruje się w życiu dobrocią serca, a nie tylko pragnieniem sławy i płytkiego poklasku dworu. Wszelkie słabości w charakterze Gawena punktują dwie kobiety znajdujące się po przeciwnych stronach społecznego spektrum, obie zagrane przez tę samą aktorkę, czyli Alicię Vikander. Pochodząca z ludu Essel odwołuje się do serca i autentycznej dobroci Gawena na przekór opowieściom o heroicznych czynach i wielkich rycerskich wyzwaniach, oczekując od Gawena wierności, lojalności i zwykłego ludzkiego ciepła. Z kolei spotkana w trakcie podróży do Zielonej Kaplicy pani na zamku poddaje Gawena wraz z mężem (granym przez Joela Edgertona) rozmaitym próbom oraz pokusom, wyciągając na światło dzienne całą niepewność i strach Gawena, konfrontując go też z jego śmiertelnością i brakiem wyraźnego celu w życiu. Wreszcie zagrana przez Alicię Vikander dama na zamku oferuje Gawenowi i nam odczytanie symbolicznego znaczenia zieleni tytułowego rycerza. Poza czysto ekologicznym i afirmującym życie oraz siłę odradzającej się natury przesłaniem, dostajemy także nieco bardziej ukryte i nieoczywiste znaczenie zieleni jako finalnego produktu śmierci i rozkładu. W tym sensie konfrontacja Gawena z Zielonym Rycerzem jest zmierzeniem się z własną śmiertelnością oraz własnym dziedzictwem. W kluczowej dla zrozumienia symboliki filmu scenie dama na zamku ustami Alicii Vikander mówi do Gawena: „Czerwony to kolor pożądania, ale zielone jest to, co pożądanie pozostawia w sercu, w łonie. Zielone jest to, co pozostaje, gdy gaśnie zapał, gdy umiera namiętność, gdy my też umieramy”.


16 września 2022

The Lobster. Razem źle, osobno jeszcze gorzej.

          Absurdalna tragikomedia Lobster w reżyserii Yorgosa Lanthimosa prezentuje nam dystopijną rzeczywistość, w której ludzie nie zachowują się jak czujące istoty, tylko jak zaprogramowane przez społeczny system automaty, dla których nadrzędnym celem jest dobieranie się i życie w monogamicznych związkach. Ambitny grecki autor stworzył w Lobsterze dojmującą satyrę na panujące w społeczeństwach reguły zalotów, miłości i łączenia się w pary. Doprowadzając te schematy do absurdu, Lanthimos wykreował w Lobsterze świat rodem z science fiction, w którym samotne jednostki kierowane są do specjalnego hotelu, w którym mają zaledwie 45 dni na znalezienie partnera lub partnerki. Jeśli tego nie osiągną w tym przedziale czasowym, zostaną zamienieni w wybrane przez siebie zwierzę. Dla tych wszystkich, którzy nie akceptują takiego porządku społecznego pozostaje ucieczka do lasów, w których żyją wszyscy samotnicy tego świata, tworzący nie mniej zwariowaną sektę ludzi unikających (pod groźbą śmierci) jakichkolwiek intymnych i emocjonalnych relacji między sobą. Te dwa zupełnie nieprzystające do siebie i wrogie sobie światy łączy jedno: różne acz równie bezduszne reguły gry skutecznie uniemożliwiają członkom obu społeczeństw osiągnięcie jakiejkolwiek formy szczęścia. Te dwa totalitarne systemy, pomimo kompletnie przeciwstawnych ideologii, skutkują tym samym zniewoleniem jednostki.

          Lobster jest pierwszym anglojęzycznym obrazem w bogatym filmowym dorobku greckiego reżysera Yorgosa Lanthimosa (Kieł, Alpy, Zabicie świętego jelenia, Faworyta). Autor ten po raz pierwszy przebił się do międzynarodowej świadomości w 2009 roku za sprawą kontrowersyjnego i dającego do myślenia filmu Kieł (Kynodontas), który w 2010 roku dostał nawet nominację do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Lanthimos słynie z niekonwencjonalnych pomysłów na scenariusze do swoich obrazów, nie inaczej jest też w przypadku Lobstera, za którego oryginalny scenariusz Yorgos Lanthimos wespół z Efthymis’em Filippou otrzymali nominację do Oscara w 2017 r. Lobstera pokazano premierowo w maju 2015 r. na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes, na którym obraz wyróżniono Nagrodą Specjalną Jury. Lobster jest wielonarodową europejską koprodukcją Irlandii, Wielkiej Brytanii, Grecji, Francji i Niderlandów. Znakomite zdjęcia do filmu kręcono w Irlandii, gdzie też w hrabstwie Kerry na południowym-zachodzie kraju znajdują się najpiękniejsze krajobrazy obecne w Lobsterze.

          Davida (Colin Farrell) porzuca na początku filmu jego partnerka, co w brutalnym świecie Lobstera oznacza konieczność przeniesienia się do specjalnego hotelu, w którym David będzie miał 45 dni na znalezienie nowej życiowej partnerki pod groźbą transformacji w tytułowego homara, bo w takie właśnie zwierzę chce być zamieniony David w przypadku niepowodzenia swoich hotelowych zalotów. Do ośrodka David zabiera ze sobą swojego brata, zamienionego jakiś czas temu w psa. Totalna porażka absurdalnych hotelowych umizgów skutkuje ucieczką Davida do pobliskiego lasu, w którym żyje społeczność samotników pod przewodem bezwzględnej Léi Seydoux. W lesie David poznaje i zakochuje się ze wzajemnością w granej przez Rachel Weisz krótkowzrocznej kobiecie. Wszelkie emocjonalne i intymne relacje w społeczeństwie samotników są surowo zakazane pod karą okaleczenia lub śmierci, David musi zatem ukrywać swoje uczucia, tak jak w hotelu musiał udawać, że je w ogóle ma.

          Film Lanthimosa podzielony jest na dwie w miarę równe części. W pierwszej z nich mamy do czynienia z ciętą satyrą na społeczeństwo, w którym priorytetem i naczelną zasadą jest pozostawanie w monogamicznym związku. Brutalność i zdehumanizowany sposób traktowania jednostek bez pary to satyra na system, w którym tylko małżeństwa i związki są wartościowe dla społeczności, bycie singlem jest równoznaczne z byciem outsiderem i kontestatorem zastanego społecznego porządku. Presja wywierana w hotelu na pozostających bez pary jest tak wielka, że gotowi są oni podjąć się każdego oszustwa, aby uniknąć transformacji w wybrane przez siebie zwierzę. Grany przez Bena Whishawa kulejący mężczyzna symuluje krwawienia z nosa, aby pozyskać względy dotkniętej tą samą przypadłością lokatorki hotelu. Z kolei grana przez Ashley Jensen kobieta z ciastkami - poza głównym bohaterem prawie nikt nie ma w tym filmie imion własnych - woli rzucić się z hotelowego okna niż pogodzić się z ostateczną samotnością w zwierzęcej skórze. Gra o pozostanie człowiekiem odbywa się w ośrodku kosztem całkowitej zatraty ludzkich uczuć i naturalnych instynktów. Efektem jest społeczność pozbawionych emocji automatów, które dobierają się wzajemnie na bazie drugo i trzeciorzędnych podobieństw (np. krwotoki z nosa, seplenienie, kulejąca noga itp.) i regularnie wyruszają do pobliskich lasów, aby polować na równie bezdusznych samotników.

          Świat na marginesie systemu obligatoryjnego pozostawania w związku jest równie straszny i nieatrakcyjny, jak ten znany z kojarzącego pary hotelu. O ile na czele hotelu stoi nieubłagana menedżerka grana przez Olivię Colman, o tyle samotnikom przewodzi jeszcze bardziej bezwzględna Léa Seydoux. Żyjący w lasach samotnicy mają swój własny zestaw reguł i zakazów, które tworzą system nie mniej totalitarny i nie mniej zatrważający niż ten znany z miasta. Ucieczka Davida z hotelu w dzikie leśne ostępy okazała się być dla niego upadkiem z deszczu pod rynnę. Ludzkim elementem, który ratuje pozbawiony emocji i empatii świat Lobstera jest bezwarunkowa miłość granych przez Farrella i Weisz postaci. Konieczność ukrywania się z prawdziwymi emocjami skutkuje utratą możności zachowywania się jak naturalnie czujący i kochający ludzki egzemplarz. Sztuczne i sztywne zachowanie stało się podstawową naturą nawet dla tak owładniętych wzajemną fascynacją postaci Farrella i Weisz. David wyznaje w pewnym momencie w hotelu, próbując za wszelką cenę związać się z graną przez Angeliki Papoulia psychopatyczną lokatorką i uniknąć transformacji w homara, że o wiele trudniej jest udawać uczucia, których się nie czuje niż ukrywać emocje, które się naprawdę ma. Tę konstatację Davida możemy odnieść także do całego filmu Lanthimosa, który stanowi sprytną i doprowadzoną do absurdu alegorię świata, w którym pozory i formalności przejęły totalną kontrolę nad ludzkimi odruchami. W dystopijno-totalitarnym świecie Lobstera pragnienie zapanowania nad chaosem emocji prowadzi do bezdusznego systemu, w którym automatyzm zachowań i pozorna zewnętrzna kompatybilność zaprzepaszczają międzyludzką więź oraz jakąkolwiek szansę na autentyczny romans.