Sklonowali Tyrone’a to jedna z tych wakacyjnych nowości filmowych Netflixa 2023 r., która wielu widzom łatwo mogła umknąć. Szczególnie polscy widzowie mogli zostać zubożeni przez działanie Netflixowego algorytmu, albowiem ta niezwykle kreatywna i prowokacyjna amerykańska komedia science fiction wchodzi na streamingową platformę bez większej reklamy i prawie bez żadnego rozgłosu. Zupełnie niesłusznie. Sklonowali Tyrone’a to odważny i oryginalny pomysł, bazujący na rozmaitych teoriach spiskowych o wielkiej rządowej konspiracji w Stanach Zjednoczonych, której celem jest manipulowanie i całkowita kontrola nad czarnoskórą społecznością w tym kraju. Budzący żywe skojarzenia z kultowymi niezależnymi filmami w rodzaju Uciekaj! (Get Out, 2017) oraz Przepraszam, że przeszkadzam (Sorry to Bother You, 2018), Sklonowali Tyrone’a jest zabójczo śmieszną mieszanką gatunkową z prominentnym udziałem komedii, science fiction, mystery, ale także thrillera, filmu akcji oraz społecznej satyry. Wspaniały i oryginalny scenariusz komplementują dodatkowo pełnokrwiste postaci trójki głównych bohaterów, w których rewelacyjnie wcielili się John Boyega, Jamie Foxx oraz Teyonah Parris.
Sklonowali
Tyrone’a jest reżyserskim debiutem Juela Taylora, który jest również
autorem scenariusza do filmu wespół z Tony’m Rettenmaierem. Obraz pokazano po
raz pierwszy w czerwcu 2023 r. na American Black Film Festival (ABFF), a miesiąc
później (14 lipca) wprowadzono do amerykańskich kin. Od 21 lipca 2023 film jest
powszechnie dostępny w streamingu na platformie Netflix.
Fontaine (John Boyega) jest lokalnym
narkotykowym dilerem w małej amerykańskiej miejscowości o nazwie Glen. Pewnego
wieczoru wybiera się do miejscowego alfonsa o ksywce Slick Charles (Jamie
Foxx), aby zainkasować zaległą należność za dostarczony towar. W drodze
powrotnej Fontaine zostaje zastrzelony na ulicy przez rywalizującego z nim
dilera o imieniu Isaac. Świadkami jego śmierci są Slick Charles oraz jedna z
pracujących dla niego prostytutek o imieniu Yo-Yo (fenomenalna w tej roli Teyonah
Parris). Następnego dnia rano Fontaine budzi się w swoim łóżku jak gdyby nigdy nic
i bez żadnych wspomnień z dnia poprzedniego, po czym kontynuuje zwyczajnie swój
dzień. Gdy wieczorem ponownie puka do drzwi Slick Charlesa, aby odebrać
zainkasowane dzień wcześniej pieniądze, alfons klaruje mu jego egzystencjalną
sytuację, po czym cała trójka wraz z Yo-Yo wyrusza na poszukiwanie odpowiedzi
na pytanie, co tak naprawdę stało się w Glen poprzedniego wieczoru…
Elementem filmu, który przesądza o
jego wysokiej jakości i niepodważalnej wartości rozrywkowej jest jego humor
oraz koncertowa gra trójki głównych bohaterów. John Boyega, Teyonah Parris oraz
Jamie Foxx wyciskają absolutne maksimum z i tak już zabawnego scenariusza o
rządowej konspiracji na masową skalę przy użyciu technologii klonowania ludzi. Sklonowali
Tyrone’a z pewnością nie byłby tak udanym filmem, gdyby nie aktorskie
doświadczenie oraz komediowe zacięcie Jamiego Foxxa i Teyonah Parris, którzy
nie boją się uderzyć w tony przerysowania i parodii dość stereotypowych postaci
alfonsa i jego seksualnej pracownicy. Z kolei John Boyega jako Fontaine gra na
drugim aktorskim biegunie, eksplorując w filmie swój dramatyczny potencjał, a
jego postać twardego i brutalnego dilera w ramach afroamerykańskiej społeczności
zabarwiona jest nutą melancholii za utraconą niewinnością (Fontaine stracił w
dzieciństwie swojego brata, ofiarę kuli białego policjanta).
Społeczność Glen przedstawiona jest
przez reżysera filmu dość sztampowo, z naciskiem na ekspozycję typowych rasowych
stereotypów, jakie zazwyczaj przypisywane są czarnoskórej mniejszości
(uwielbienie dla smażonego kurczaka, wysoki poziom przestępczości z handlem
narkotykami oraz prostytucją itp.). Przez to wydaje nam się przez pierwszy kwadrans
filmu, że oglądamy zupełnie inny obraz niż jest w rzeczywistości, dlatego też
nasze zaskoczenie i ogólna konsternacja rośnie z każdą minutą od momentu
niespodziewanego zmartwychwstania zastrzelonego dzień wcześniej Fontaine’a. Rozwiązanie
tej zagadki przez trójkę naszych bohaterów z półświatka ogląda się jak
frapujące skrzyżowanie filmu szpiegowsko-przygodowego z obrazem sci-fi, a
wszechobecna komedia całej sytuacji utrzymuje się do końca trwania filmu, nawet
w trakcie najbardziej dramatycznych zwrotów akcji. Juel Taylor, reżyser Sklonowali
Tyrone’a, w prowokacyjny i zarazem pełen inwencji sposób pokazuje,
jak cementowany jest rasizm we współczesnej Ameryce. Bieda, przemoc i
zorganizowana przestępczość w fikcyjnym miasteczku Glen potwierdza popularną
tezę, że rasizm utrwalany jest i przekazywany z pokolenia na pokolenie przez
przesłanki stricte ekonomiczne. To właśnie nierówności ekonomiczne między
białymi a czarnymi kreują ciągłe napięcia w amerykańskim (i nie tylko amerykańskim)
społeczeństwie. Odwieczną cechą posiadających władzę i bogactwa jest dążenie do
ich utrzymania, a więc zachowanie strategicznej przewagi nad nieposiadającymi
takich środków i takich wpływów w społeczeństwie. Walka między rasami sprowadza
się do czysto ekonomicznej wojny o zniesienie nierówności w podziale bogactw i
wyrównanie szans na samym starcie. Sklonowali Tyrone’a odwołuje się do
absurdalnego wręcz humoru, aby pokazać nam do jakich metod gotowa uciec się biała
większość, aby zachować istniejące w USA socjalno-ekonomiczne status quo…