29 marca 2014

Secretary (Sekretarka). Sado-maso w jasnym odcieniu.

           Główną zasługą Sekretarki i innych amerykańskich produkcji niezależnych tego pokroju jest zmierzenie się z tematem tabu i rewolucja w sposobie patrzenia na wybrany problem. W amerykańskim kinie indie nienormalne staje się normalne, zwyczajne i powszechnie akceptowane staje się często dysfunkcyjne oraz patologiczne, dewiacja zamienia się w normę, a tzw. standardowe modele zachowania i życia w społeczności są podejrzane, będąc często przykrywką dla wątpliwych, tudzież niebezpiecznych praktyk. W Sekretarce mamy właśnie do czynienia z takim odwróceniem hierarchii norm i wartości, w którego to ramach relacja sado-maso głównej bohaterki Lee i jej przełożonego wydaje się być bardziej zdrowa oraz naturalna niż jej nudny i niesatysfakcjonujący związek ze ‘zwyczajnym’ kolegą ze studiów. Takie właśnie odwrócenie powszechnie obowiązującego w społeczeństwie systemu norm i wartości wydaje się być główną siłą napędową niezależnego kina w Stanach.       


         Sekretarka to pierwszy duży sukces filmowy reżysera Stevena Shainberga, który za ten właśnie film otrzymał specjalną nagrodę jury na Festiwalu Filmowym Sundance w 2002 r. Shainberg jest nawet bardziej znany za swój następny projekt, czyli obraz Fur: An Imaginary Portrait of Diane Arbus (Futro: Portret wyobrażony Diane Arbus) z 2006 r., będący fantazją na temat życia uznanej amerykańskiej fotografki Diane Arbus z Nicole Kidman w roli głównej. To jednak niezależna Sekretarka i jej sukces pozwoliły Shainberg’owi zebrać niezbędne fundusze na jego następny, o wiele droższy projekt. Scenariusz filmu reżyser napisał do spółki z Erin Cressidą Wilson, jako bardzo luźną adaptację opowiadania pod tym samym tytułem amerykańskiej pisarki Mary Gaitskill z jej debiutanckiego tomu Bad Behavior z 1988 r.        

          
          Centralnym wątkiem Sekretarki jest sadomasochistyczna relacja pomiędzy dominującym szefem (w tej roli James Spader) a jego młodą, niedoświadczoną i przez to bardzo uległą sekretarką (świetna kreacja Maggie Gyllenhaal). Grana przez Gyllenhaal główna bohaterka Lee Holloway pochodzi z dysfunkcyjnej rodziny, w której ojciec-alkoholik doprowadza swoje małżeństwo na sam skraj rozpadu. Lee reaguje na ciągłe napięcia w domu samookaleczaniem się, co szybko kończy się pobytem w klinice psychiatrycznej. Po wyjściu ze szpitala Lee próbuje doprowadzić swoje życie do względnej stabilizacji. W tym celu odpowiada na ogłoszenie o pracy w charakterze sekretarki u młodego prawnika E.Edwarda Grey’a (nazwisko ostatnio bardzo popularne wśród typów o sadystycznych skłonnościach). Dość szybko inklinacje pracodawcy stają się jasne dla Lee, a jej pełna ofiarności submisywna postawa w pierwszej pracy tylko pobudzają zainteresowanie oraz wywołują podniecenie u jej przełożonego. W miarę upływu czasu jesteśmy świadkami budowania przez parę protagonistów nieoficjalnej relacji o silnie sadomasochistycznym charakterze. W ramach tej więzi Lee odkrywa w sobie potężne masochistyczne skłonności, a w osobie swojego szefa dostrzega idealnego partnera dla dalszej eksploracji tej strony swojej natury.


          Filmowa adaptacja opowiadania Mary Gaitskill zasadniczo różni się od pierwowzoru poziomem optymizmu w spojrzeniu na możliwość stworzenia dobrze funkcjonującego związku S&M. Komediodramat Shainberga pokazuje nam, że tego rodzaju relacje mają szanse trwania oraz dostarczania satysfakcji obu zainteresowanym stronom. Co więcej, Sekretarka portretuje związek oparty na BDSM w konwencji wciągającego romansu między dwojgiem osób o bardzo skomplikowanej, pełnej skrzywień i zahamowań psychice. O ile opowiadanie Gaitskill nie pozostawia nam żadnych złudzeń co do przyszłości tego rodzaju relacji, o tyle jego adaptacja urzeka wiarą w powodzenie niemal niemożliwego.       
          Taka normalizacja i ‘uzwyczajnienie’ związku S&M to z pewnością zasługa tendencji panujących w środowisku amerykańskich produkcji niezależnych. W tego rodzaju kinie chodzi, między innymi, o oswojenie pewnych tematów tabu, uczynienie z relacji czy też więzi, powszechnie postrzeganych przez większość społeczeństwa jako zachowania dewiacyjne, czegoś normalnego i mogącego sprawnie funkcjonować. W realizacji tego celu kluczowa okazała się w filmie scenografia. Wystrój wnętrza biura E. Edwarda Grey’a opiera się na doborze naturalnych materiałów i kolorów, podczas gdy dom rodzinny Lee Holloway epatuje sztucznymi barwami oraz masą fabrycznych artefaktów. Takie rozwiązanie, w połączeniu z ogrodniczą pasją Grey’a, czyni z miejsca pracy protagonistów środowisko przytulne i wręcz domowe, odbierając rozgrywającym się tam sadomasochistycznym rytuałom wszelki ładunek mroczności czy groźnej dewiacji.


          Nie byłoby sukcesu Sekretarki gdyby nie świetne kreacje pary głównych aktorów. Szczególnie Maggie Gyllenhaal zasłużyła na pochwały, uczyniła bowiem ze swojej bohaterki kobietę z krwi i kości, wrażliwą, przestraszoną, a jednocześnie zdeterminowaną i gotową do wielu poświęceń w dążeniu do stworzenia szczęśliwego związku z wybranym mężczyzną. Nominacja do Złotego Globu w kategorii najlepsza aktorka była w pełni zasłużona. Również James Spader wykreował przekonująco postać chorobliwie nieśmiałego prawnika, który gardzi i wstydzi się zarazem swoich skłonności; nie będąc w stanie ich przezwyciężyć, czuje się skazany na życie w kompletnej izolacji.


Cytat z filmu:

E. Edward Grey: Why do you cut yourself, Lee?
Lee: I don't know.
E. Edward Grey: Is it that sometimes the pain inside has to come to the surface, and when you see evidence of the pain inside you finally know you're really here? Then, when you watch the wound heal, it's comforting... isn't it?
Lee: I... That's a way to put it.

E. Edward Grey: Dlaczego się okaleczasz, Lee?
Lee: Nie wiem.
E. Edward Grey: Czy nie jest tak, że czasami wewnętrzny ból musi wypłynąć na powierzchnię, a kiedy widzisz zewnętrzny dowód na ból w środku, wtedy dopiero czujesz, że naprawdę tu jesteś? A kiedy widzisz gojącą się ranę, czyż nie jest to krzepiące?
Lee: Ja... Można to tak ująć.

I jeszcze jeden:

Dr. Twardon: Who's to say that love needs to be soft and gentle?
Dr Twardoch: Kto powiedział, że miłość musi być łagodna i delikatna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz