29 marca 2021

Promising Young Woman (Obiecująca. Młoda. Kobieta.). Kobieta na zakręcie.

           A ja jestem, proszę pana, na zakręcie. Moje prawo to jest pańskie lewo. Pan widzi: krzesło, ławkę, stół, a ja - rozdarte drzewo. Bo ja jestem, proszę pana, na zakręcie. - Tak śpiewała w 1986 roku Krystyna Janda w piosence Na zakręcie do słów Agnieszki Osieckiej. Oglądając fabularny debiut reżyserki Emerald Fennell pod kuszącym tytułem Obiecująca. Młoda. Kobieta., nie sposób pozbyć się wrażenia, że heroina tego filmu jest właśnie taką kobietą na bardzo ostrym życiowym zakręcie. Cassie (Cassandra), świetnie zagrana przez Carey Mulligan, nie jest jednak prostytutką bez wyraźnego planu na przyszłość, nie jest też niczyją matką, żoną czy kochanką. Cassie jest w pierwszej kolejności straumatyzowaną kobietą, która szuka zemsty na tych, którzy przyczynili się do jej psychicznego upadku. Każda trauma jest wstrząsem, większość takich wstrząsów czyni ofiary sparaliżowanymi, niezdolnymi do działania. To nie jest przypadek Cassandry. Jej trauma objawia się w obsesji działania, pomsty i zadośćuczynienia za przeszłe krzywdy. Cassie jest mścicielką w słusznej sprawie. Jej furia nie chodzi na żadne kompromisy.

          Obiecująca. Młoda. Kobieta. to pierwszy autorski film brytyjskiej aktorki, scenarzystki i reżyserki Emerald Fennell, znanej między innymi z roli Camilli Parker Bowles w głośnym serialu Netflixa The Crown oraz ze współtworzenia nie mniej głośnego serialu Obsesja Eve (Killing Eve) na kanale BBC America. Swoje inklinacje w stronę komedii z dreszczykiem Fennell przekuła na scenariusz swojego fabularnego debiutu, który jest smakowitym połączeniem czarnej komedii z thrillerem i kryminałem. Promising Young Woman pokazano po raz pierwszy na Sundance Film Festival w styczniu 2020 roku. Od tego czasu obraz narobił sporo zamieszania w filmowym i okołofilmowym świecie, stając się jedną z flagowych produkcji ery #MeToo i kończąc sezon nagród w 2021 z aż pięcioma nominacjami do Oscara, w tym za najlepszy film, scenariusz, reżyserię, montaż i za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą dla wyśmienitej Carey Mulligan.

          Cassandra (wybitna Carey Mulligan) ma nietypowe weekendowe hobby: lubi udawać nieprzytomnie pijaną, samotną kobietę w nocnych klubach. Czeka w ten sposób na swoją potencjalną ofiarę: miłego gościa, który zaoferuje jej pomoc w dotarciu do domu, weźmie do taksówki, zawiezie do siebie i ugości... Na ten właśnie moment wyczekuje nasza Cassie: chwilę przejścia mężczyzny w drapieżcę, kiedy z pozornie miłego, kulturalnego faceta wychodzi potencjalny gwałciciel. Cassie jest na prywatnej misji pomszczenia swojej nieżyjącej najlepszej przyjaciółki ze studenckich czasów, Niny, ofiary wielokrotnego gwałtu. Cassie nie może pogodzić się z tragicznym losem przyjaciółki, tym bardziej że osoby odpowiedzialne za jej krzywdę chodzą wolne po świecie i powodzi im się bardzo dobrze. Cassandra nie spocznie dopóki nie pomści Niny, pokazując przy okazji wielu facetom, że naprawdę niewiele brakuje, aby wyszły z nich najgorsze instynkty.

          Zemsta to motyw przewodni Obiecującej. Młodej. Kobiety. Pragnienie zemsty głównej bohaterki to też powód, dla którego tytuł filmu ma ironiczny podtekst. Trauma, która jest udziałem Cassie po stracie najlepszej przyjaciółki, jest też przyczyną porzucenia przez naszą heroinę medycznych studiów i zatrudnienia się w zwykłej kawiarni. 30-letnia kobieta mieszka w domu u rodziców, będąc narażona na ciągłe pytania zatroskanej matki (Jennifer Coolidge w tej roli) o ewentualnych chłopaków i plany na przyszłość. Sytuacja komplikuje się, gdy Cassie poznaje Ryana (bardzo dobry Bo Burnham), dawnego znajomego z medycyny, który obecnie jest już pediatrą. Między parą iskrzy, Cassandra ma wreszcie szansę na zbudowanie swojego życia od nowa i na przezwyciężenie swojej traumy z przeszłości. Obsesja okazuje się jednak silniejsza, w weekendy kobieta dalej wyrusza na swoje łowy w pogoni za potencjalnymi gwałcicielami. Jej ostateczny plan jest bardzo finezyjny, skrupulatnie przemyślany i dopracowany w najdrobniejszym szczególe. W szaleństwie Cassie jest metoda, i jest to metoda szokująco nieubłagana.

          Fabularny debiut Emerald Fennell to film szalenie ambitny, treściowo prowokujący i formalnie imponujący. Jak na pierwszy obraz Fennell wykonała kawał dobrej roboty, pisząc bardzo dojrzały scenariusz, który jest bardzo na czasie, dając przy okazji naprawdę dużo do myślenia. Finał jest naprawdę zaskakujący, dla niektórych może być wręcz szokujący, ale jak najbardziej broni się w kontekście całości. Im bardziej myśli się o nim po obejrzeniu seansu, tym bardziej wydaje się on sensowny, a nawet poniekąd nieunikniony. Formalnie młoda reżyserka poszła w stronę bardzo intensywnych, nasyconych kolorów, estetyka filmu jest mocno popowa, na ścieżce dźwiękowej nie brakuje znanych kawałków Britney Spears czy Paris Hilton, ale całość nie jest tylko długim, kolorowym wideoklipem na poważny temat. Straszne i mroczne rzeczy dzieją się w tym filmie w biały dzień i z towarzyszeniem cukierkowo-pastelowej kolorystyki oraz popowej muzyki. Wszystko to jednak ma swoje drugie dno, nawet najbardziej lekkie i frywolne (z pozoru) sytuacje mogą przeistoczyć się w realne zagrożenie i przyszłe źródło traumy. To tak jak z mroczną instrumentalną wersją hitu Toxic Britney Spears w kulminacyjnej w filmie scenie podczas wieczoru kawalerskiego: wystarczy odpowiednia interpretacja, drobne przesunięcie akcentów, przekroczenie tej cienkiej czerwonej linii i z euforii wpadamy wprost w objęcia koszmaru.


14 marca 2021

Nomadland. Przetrwać w Ameryce w XXI wieku.

           Nomadland to w wielkim skrócie film o tym, jak pięknym i jednocześnie jak bardzo niesprawiedliwym społecznie krajem jest współczesna Ameryka. Fenomenalnie zagrana przez Frances McDormand Fern to kobieta w średnim wieku, która po zamknięciu kopalni, utraty miejsca pracy, domu oraz przedwczesnej śmierci męża postanawia objeżdżać swoim kamperem Amerykę w poszukiwaniu dorywczej lub sezonowej pracy. W ten sposób bezdomna de facto Fern dołącza do grupy współczesnych amerykańskich nomadów, czyli ludzi żyjących na marginesie amerykańskiego społeczeństwa, wykorzystanych i odrzuconych przez system po latach ciężkiej pracy, bez emerytalnych benefitów i bez wystarczających środków do życia. Nomadzi tacy jak Fern mogą pozwolić sobie na kamper zamiast domu i na dorywczą/sezonową pracę w miejsce przyzwoitej emerytury. Nie dla wszystkich tych ludzi jest to jednak konieczność, Fern ma wybór, może pozwolić sobie na trochę bardziej stabilną wersję egzystencji. Wybiera jednak życie w ciągłej podróży od stanu do stanu, przygodę i codzienne spotkania z nieznajomymi żyjącymi tak jak ona. Fern nie uważa się też za osobę bezdomną, posiada przecież dom na kółkach.

          Amerykańska reżyserka chińskiego pochodzenia Chloé Zhao stworzyła swoje drugie po Jeźdźcy (The Rider z 2017 r.) niezależne arcydzieło w postaci dramatu Nomadland, pokazanego premierowo tego samego dnia we wrześniu 2020 roku na dwóch prominentnych festiwalach: w Wenecji i w Toronto. Na obu film otrzymał najważniejsze dostępne nagrody, czyli Złotego Lwa we Włoszech oraz Nagrodę Publiczności (People’s Choice Award) w Kanadzie. Pierwszy raz zdarzyło się, że ten sam film zgarnął dwie główne nagrody na obu festiwalach jednocześnie. Sukces w Wenecji i Toronto to dopiero początek deszczu nagród dla Chloé Zhao i jej filmu. Scenariusz Nomadland Zhao napisała na podstawie książki-reportażu Jessiki Bruder pod tym samym tytułem (Nomadland: Surviving America in the Twenty-First Century) z 2017 roku.

          Fern (wybitna jak zawsze Frances McDormand) jeździ swoim kamperem po amerykańskich stanach w poszukiwaniu pracy i zarobku. Po tym jak zamknięto kopalnię gipsu w miasteczku Empire w Newadzie, Fern straciła jednocześnie dom i pracę, bowiem miasteczko istniało tylko jako przybudówka dla kopalni. Po nieco wcześniejszej śmierci ukochanego męża Fern nie miała już żadnego powodu, by pozostać w Empire, więc kupiła kamper, spakowała swój ruchomy dobytek i ruszyła na poszukiwanie dorywczego tudzież sezonowego zajęcia. W ten oto sposób możemy w Nomadland podziwiać przepiękne amerykańskie pejzaże, podążając za Fern i jej wysłużonym kamperem, przemierzających Amerykę z północy na południe i ze wschodu na zachód.

         Wspaniałe zdjęcia autorstwa Joshuy Jamesa Richardsa to jeden z najmocniejszych atutów Nomadland. Poprzez jego obiektyw widzimy ostrą zimę północnych stanów Ameryki (Newada, Nebraska, Dakota Południowa), ale też piękno, dzikość i rozkwit przyrody Arizony oraz Kalifornii na drugim końcu mapy Stanów Zjednoczonych. Zarobkowym peregrynacjom Fern towarzyszy znakomita ścieżka dźwiękowa Ludovico Einaudi, a wzruszający scenariusz autorstwa Chloé Zhao wyłuskuje dla nas te najważniejsze, najbardziej emocjonalne momenty w wędrówce głównej bohaterki. Fern spotyka na swojej drodze innych nomadów, często starszych i w bardziej opłakanej sytuacji materialnej. Wszyscy jednak dumni są ze swojego życia, statusu i wyborów, jakich dokonali, aby znaleźć się właśnie w tym miejscu w swoim życiu. Każde z napotkanych przez Fern nomadów ma swoją poruszającą historię, która tłumaczy życiową trajektorię i drogę dojścia do bycia permanentnym podróżnikiem, ciągle w drodze i w poszukiwaniu nowego zajęcia. Większość z tych opowieści, które słyszy Fern od zaprzyjaźnionych towarzyszy tułaczego życia, to historie społecznej niesprawiedliwości, wyzysku i aberracji kapitalistycznego systemu, który przeżuwa jednostki ludzkie, po czym wypluwa je na obrzeża społeczeństwa, w sytuacji gdy są już stare, schorowane lub obarczone niepełnosprawnością albo uzależnieniem. W tym sensie Nomadland to dramat o przetrwaniu we współczesnej Ameryce, w szczególności po cyklicznych załamaniach i kryzysach kapitalistycznej gospodarki, co ostatnio miało miejsce w Stanach Zjednoczonych po kryzysie finansowym z 2008 roku, czyli w okresie tzw. Wielkiej Recesji.

          Historia Fern i innych nomadów to najważniejszy element dramatu Chloé Zhao. Poza Frances McDormand i Davidem Strathairn’em wszyscy pojawiający się w Nomadland bohaterowie to prawdziwi nomadzi, występujący pod swoimi prawdziwymi nazwiskami lub ksywkami. Poznajemy też ich autentyczne historie, pełne losowych zawirowań, dramatów i wyjątkowych momentów w trakcie pełnego przygód przemieszczania się z miejsca na miejsce za chlebem, ale też za wolnością. Bo dla nomadów sezonowa praca to jedno, liczy się jednak bardziej bycie w podróży, poznawanie coraz to nowych miejsc i ludzi, rzecz mocno utrudniona w przypadku stacjonarnej pracy. Niebycie przywiązanym do jednego miejsca, domu czy pracy daje możliwości rozwoju i ekstremalną mobilność, która z kolei dostarcza poczucia wolności, tak potrzebnego do zadowolenia i satysfakcji z życia. Frances McDormand jako Fern swoim oszczędnym, stonowanym aktorstwem komunikuje więcej niż inni aktorzy przy pomocy dziesiątek stron dialogów, a kamera Chloé Zhao pokazuje więcej w niecałe dwie godziny niż niejedna socjo-ekonomiczna dysertacja o kondycji współczesnej Ameryki. Wystarczy wsłuchać się w historie amerykańskich nomadów, a poznamy tą drogą najbardziej niewiarygodną i niestandardową twarz Ameryki oraz jej współczesnych pionierów XXI wieku.