Autor
scenariusza i reżyser obrazu, Richard Linklater, jest jednym z
najwybitniejszych współczesnych twórców amerykańskiego kina niezależnego.
Linklater nakręcił całą garść kultowych już dzieł, poczynając od innowacyjnych
filmów w rodzaju Slackera z 1991 roku
czy Dazed and Confused (Uczniowska balanga) z 1993 roku, a
kończąc na powszechnie hołubionej trylogii z Julie Delpy i Ethan’em Hawke’m (Before Sunrise (Przed wschodem słońca), 1995, Before
Sunset (Przed zachodem słońca),
2004, oraz Before Midnight (Przed północą), 2013). Boyhood to prawdziwe ukoronowanie
twórczości tego relatywnie młodego jeszcze reżysera (1960 rocznik) i jego
najambitniejszy z pewnością filmowy projekt. Obraz okazał się być najwyżej
ocenianym filmem 2014 roku, zdobywając w sumie aż 6 nominacji do Oscarów (w tym
w kategorii najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy oryginalny scenariusz,
najlepszy montaż oraz za najlepsze drugoplanowe role dla Patricii Arquette i
Ethana Hawke’a). Patricia Arquette za swoją kreację odebrała Oscara, Złotego
Globa i nagrodę BAFTA, o innych wyróżnieniach już nie wspominając. Sam film
zdobył też Złotego Globa w kategorii najlepszy dramat i Srebrnego Niedźwiedzia za
reżyserię dla Richarda Linklatera na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w
Berlinie w lutym 2014 roku.
Boyhood opowiada historię dorastania Masona
Jr.(w tej roli Ellar Coltrane), który wraz z rozwiedzioną matką (graną przez
Patricię Arquette) i starszą siostrą Samanthą (kreowaną przez Lorelei
Linklater) przenosi się z miejsca na miejsce w Teksasie. Masona i jego siostrę
odwiedza od czasu do czasu ich biologiczny ojciec, Mason Sr., grany przez
Ethana Hawke’a. Rodzeństwo na przestrzeni 12 lat kilkakrotnie zmienia miejsce
zamieszkania, przemieszczając się wraz z matką po Teksasie w poszukiwaniu nowej
rodziny i życiowej stabilizacji.
Boyhood jest właściwie antologią 12
krótkich filmów nakręconych na przestrzeni 12 lat (2002-2013). Poszczególne
segmenty dzieła łączy ta sama obsada, wcielająca się w filmowe postaci raz do
roku na kilka zdjęciowych dni. Grający główną rolę Ellar Coltrane miał 6 lat w
chwili rozpoczęcia zdjęć do filmu, 18 zaś w momencie ich ukończenia. Rok po
roku obserwujemy jego dorastanie, dojrzewanie i transformację z dziecka w
młodzieńca. Jesteśmy także świadkami perypetii życiowych jego najbliższej
rodziny, w tym opiekującej się nim samotnej matki (nagrodzona Oscarem Patricia
Arquette), uparcie poszukującej w życiu szczęścia i zawodowego spełnienia.
Dorastanie to jeden z najczęściej pojawiających się w twórczości Linklatera
tematów. W Boyhood motyw ten znalazł
najpełniejszy wyraz, tak mocno zbliżając się do rzeczywistości, jak to tylko
możliwe. Z cierpliwością i pieczołowitością kamera Linklatera zarejestrowała
szereg ułamków codzienności swoich fikcyjnych bohaterów, z których w finalnym
montażu wyłonił się zapis procesu, którego nie sposób uchwycić w inny sposób.
Tym procesem jest życie właśnie.
Przez swój maksymalnie imitujący rzeczywistość scenariusz Boyhood przypomina dokument o życiu
zwykłego chłopca, który na naszych oczach dojrzewa i przeżywa wszystko to, co
miliony innych na całym świecie. Historia opowiedziana w filmie nie jest ani
trochę wyjątkowa, pozwala nam nawet na refleksję, że każdy człowiek z osobna
nie jest aż tak wyjątkowy, jak nam się zazwyczaj wydaje. Wyjątkowość i
indywidualizm to pewne złudzenie, któremu ulegamy poprzez ograniczenia jednostkowej perspektywy. Ambitne filmy w rodzaju Boyhood przypominają nam, że czas dla wszystkich płynie tak samo i
to on w swojej stałości i nieprzerwanym przepływie jest bardziej wyjątkowy niż wszystkie nasze pojedyncze, nietrwałe
egzystencje razem wzięte. Żeby jednak zobaczyć czas na ekranie, potrzebne są
filmy takie jak to arcydzieło Linklatera. Czas bowiem objawia się w długim
procesie, obliczonym na lata i dekady, a my żyjemy chwilą, choć może to właśnie
chwila żyje nami?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz