W filmie Paula Dano na śmiałe poczynania ambitnej Jeanette patrzymy
oczami zgorszonego i przerażonego rozwojem spraw Joe, jej ledwie 14-letniego
syna. Nastolatek zdumiony obserwuje romans rodzicielki i to, jak kobieta z
matki przeistacza się w kogoś, kogo nigdy nie znał, a kim matka musiała być
jako dwudziestoletnia dziewczyna, zanim wyszła za jego ojca i go urodziła. W
pewnym momencie Jeanette zwierza się synowi, że „to prawdopodobnie miłe
wiedzieć, że twoi rodzice kiedyś nimi nie byli”. Być może jest to w istocie
miłe, ale po uprzednim wyjściu z szoku, w jakim znajduje się dojrzewający Joe,
który nie ponosi najmniejszej winy i nie ma też żadnego udziału w rozpadzie
związku własnych rodziców. Jeanette Brinson w zniuansowanej kreacji Carey
Mulligan budzi się powoli do własnego życia, nie dyktowanego już z góry przez
męża oraz potrzeby dziecka. Paul Dano nie demonizuje w swoim filmie ani postaci
ciągle szukającego siebie i swojego prawdziwego powołania ojca, ani figury
emancypującej się powoli matki. Punkt widzenia dziecka oddaje sprawiedliwość
obojgu rodzicom. Są takie pożary, których gasić się nie powinno, a które
przynoszą zupełnie nowy początek.
6 kwietnia 2019
Wildlife (Kraina wielkiego nieba). Pożar w rodzinie.
W Krainie wielkiego nieba
Paula Dano przenosimy się do Great Falls w Montanie na samym początku lat
60-tych. Rewolucja obyczajowa jest już tuż za rogiem, a powolny rozpad rodziny
oraz tradycyjnie przypisanych kobiecie i mężczyźnie ról społecznych widzimy
oczami 14-letniego Joe (Ed Oxenbould), którego młodzi rodzice dryfują w życiu w
przeciwnych kierunkach. Jerry Brinson (Jake Gyllenhaal) traci pracę i zamiast
szukać nowego zajęcia w mieście, postanawia przyłączyć się do brygady
zwalczającej pożary w górskich lasach, de facto porzucając żonę, Jeanette
(Carey Mulligan), oraz nastoletniego syna, który poza śledzeniem w telewizji
doniesień o niekontrolowanych pożarach w okolicznych lasach, jest świadkiem
spustoszeń, jakich w życiu jego rodziny dokonuje niedobranie rodziców. Wildlife, reżyserski debiut aktora Paula
Dano, zaskakuje dystansem, stonowaniem i cichą medytacją nad upadkiem
tradycyjnej amerykańskiej rodziny.
Krainę wielkiego nieba Paul Dano zaprezentował
światu po raz pierwszy w głównym konkursie dramatycznym festiwalu Sundance na
początku 2018 roku. Doceniony przez krytykę film pojawił się jeszcze na wielu
innych filmowych imprezach, w tym w Cannes i w Toronto, zbierając też trzy
nominacje do Film Independent Spirit Awards (za najlepszy debiut reżyserski,
zdjęcia Diego Garcíi i za pierwszoplanową rolę kobiecą dla znakomitej jak
zawsze Carey Mulligan). Paul Dano napisał scenariusz do Wildlife we współpracy ze swoją partnerką (i też jednocześnie
aktorką) Zoe Kazan. Podstawą fabuły filmu jest powieść Richarda Forda z 1990
roku pod tym samym tytułem.
Jerry i Jeanette Brinson nie są dobraną parą. Pobrali się w bardzo
młodym wieku jeszcze w latach 40-tych i teraz mają już 14-letniego syna, Joe
(świetny Ed Oxenbould), który potrafi dostrzec pogłębiające się pęknięcia w
relacji swoich rodzicieli. Jerry traci pracę w golfowym klubie i unosząc się
męską dumą nie przyjmuje jej z powrotem. Zamiast tego wyjeżdża z miasta, żeby
walczyć z dzikimi pożarami w okolicznych górskich lasach stanu Montana.
Pozostawiona sama sobie Jeanette (w punkt zagrana przez Carey Mulligan) nie
załamuje jednak rąk. Jest 1960 rok i czuć już pierwszy powiew nadchodzących zmian.
Opuszczona przez męża żona szybko znajduje sobie pracę oraz nowego kochanka.
Zszokowany obrotem spraw nastoletni Joe staje się biernym świadkiem końca
rodziny, jaką dotąd znał.
Wildlife
jest klasycznie sfilmowanym rodzinnym dramatem, w którym największy ciężar
spada na barki utalentowanych aktorów, Carey Mulligan i Jake’a Gyllenhaala.
Paul Dano wykazał się aktorskim węchem w doborze obsady do swojego
reżyserskiego debiutu i w istocie strzelił w dziesiątkę, obsadzając w głównych
rolach tę wyjątkową aktorską parę, od których poziomem nie odstaje wcale młody
Ed Oxenbould, którego oczami obserwujemy właściwie degrengoladę związku jego
rodziców. Bez zniuansowanych performansów Mulligan i Gyllenhaala Kraina
wielkiego nieba popadłaby zapewne w sztampę amerykańskiego dramatu o
dysfunkcyjnej rodzinie. Sztampy ani kliszy nie ma, jest za to niezależna
klasyka z pięknymi zdjęciami krajobrazów Montany autorstwa Diego Garcíi i
zapadającymi w pamięć aktorskimi kreacjami. Szczególnie Carey Mulligan daje w
filmie popis swoich umiejętności, wcielając się w postać kobiety, która
opuszczona przez chwiejnego męża musi na nowo zorganizować sobie własne życie.
I robi to z myślą o sobie i swoich potrzebach przede wszystkim, z trudem oraz
oporami szukając dróg wybicia się na niezależność. Jeanette Brinson nie do
końca jeszcze świadomie, ale jednak konsekwentnie podejmuje się redefinicji
tradycyjnej roli kobiety w rodzinie. Zamiast budować gmach szczęścia i
spełnienia wokół mężczyzny, Jeanette zaczyna traktować drugą płeć
instrumentalnie, szukając w kochanku (Bill Camp) chwilowego zapomnienia oraz
rozrywki, ale także okazji do wyrwania się z nieciekawej finansowo sytuacji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz