21 kwietnia 2019

Blindspotting (Zaślepieni). Rasizm, przywileje i gentryfikacja.

          Być czarnym w Ameryce łatwo nie jest. Nie od dziś już to wiemy. Uprzywilejowana pozycja białych w USA wciąż jest faktem niepodważalnym. Trudno z tym polemizować. A gentryfikacja nie zawsze musi być zjawiskiem pozytywnym, choć pokrewny jej termin 'rewitalizacja' brzmi zachęcająco. W wielkim skrócie to z tymi problemami w skali mikro mierzy się znakomity obraz Zaślepieni w reżyserii Carlosa Lópeza Estrady. Owa mikro skala to miasto Oakland w Kalifornii, gdzie mieszkają i pracują dwaj najlepsi przyjaciele: Collin (Daveed Diggs) oraz Miles (Rafael Casal). Collin jest czarny i ma wyrok w zawiasach, do końca okresu sądowego dozoru (probacji) zostały mu już tylko trzy dni. Miles jest biały i niezwykle impulsywny. Jego wybuchowy temperament może wpakować Collina w niezłe tarapaty, a te z kolei mogą zaprowadzić go wprost do więzienia. Zestresowany podbramkową sytuacją Collin przeżywa najgorsze dni w swoim życiu, a w tle wiadomo: amerykański rasizm, przywileje białych i gentryfikacja Oakland.


          Blindspotting powstał jako autorski projekt dwojga starych przyjaciół: Daveeda Diggsa i Rafaela Casala, którzy znając się od dzieciństwa postanowili wspólnie napisać scenariusz o życiu w Oakland w Kalifornii, wplatając w fabułę rozliczne społeczne bolączki trawiące to miasto i okolice. Autorzy scenariusza wcielili się też jednocześnie w napisane przez siebie postaci, które zagrali nie tylko przekonująco, ale wręcz fenomenalnie. Reżyserem Zaślepionych jest Carlos López Estrada, dla którego film jest pełnometrażowym debiutem. Obraz wystartował w głównym konkursie dramatycznym festiwalu Sundance w styczniu 2018 roku, zbierając znakomite recenzje i dostając nominację do Film Independent Spirit Awards w kategorii najlepsza pierwszoplanowa rola męska dla Daveeda Diggsa.


          Collin (fantastyczny Daveed Diggs) po bójce w barze dostał wyrok w zawiasach. Okres sądowego dozoru kończy się za trzy dni, a tutaj z każdej strony na sympatycznego Collina czyhają niebezpieczeństwa. Mężczyzna staje się świadkiem zastrzelenia innego czarnoskórego przez białego policjanta, a jego najlepszy przyjaciel i współpracownik, Miles (Rafael Casal), w ogóle nie przejmuje się delikatną sytuacją kolegi, kupując w jego towarzystwie broń, i to nielegalnie… Miles korzysta z dobrodziejstw uprzywilejowania białych w Ameryce, jemu po prostu wolno więcej. Collin jest świadom słabości swojej pozycji, dlatego nękany przez surrealistyczne koszmary za wszelką cenę stara się nie dać Milesowi wpakować w żadne kłopoty.


           Zaślepieni są wyjątkowo udanym komediodramatem, który w bardzo atrakcyjnej formie porusza poważne społeczne problemy. Pod przykrywką kumpelskiej komedii zilustrowane zostają różnice i napięcia rasowe w Ameryce. Collin i Miles traktują siebie jak równych, Miles jest dodatkowo zafascynowany czarną kulturą i sposobem bycia oraz noszenia się czarnoskórych, dlatego nieświadomi tego Afroamerykanie mogą pomylić jego postawę z kulturowym zawłaszczeniem, co raz mu się nawet w filmie przydarza… Państwo oraz prawo nie traktują jednak Collina i Milesa jak równych. Bójka w barze, w której obaj przyjaciele wzięli udział, zakończyła się wyrokiem tylko dla czarnego Collina, Miles wyszedł z niej bez szwanku. Miles nie widzi też problemu w szpanowaniu nielegalnie zakupioną bronią, narażając kompana na rozliczne reperkusje z tym związane. Wiadomo, broń w rękach białego służy samoobronie, w posiadaniu czarnego natomiast to potencjalne narzędzie zbrodni... Trudno zatem nie przyznać racji Val (Janina Gavankar), dziewczynie Collina, która sugeruje mu zerwanie znajomości z wyjątkowo impulsywnym Milesem, który może mu w przyszłości jeszcze napytać biedy swoim niekontrolowanym zachowaniem. W istocie, bezmyślność i zadziorność Milesa zagraża nie tylko Collinowi, ale także najbliższym samego Milesa, w tym jego dziewczynie, Ashley (Jasmine Cephas Jones), oraz ich kilkuletniemu synowi. Zakupiona przez Milesa w pierwszym akcie broń funkcjonuje jak strzelba u Czechowa, powróci jeszcze w filmie nie raz, siejąc strach i przerażenie.


          Collin i Miles pracują w Oakland w firmie transportowej specjalizującej się w przeprowadzkach. Co ciekawe, w filmie zajmują się tylko wyprowadzkami z centrum Oakland, nikogo tak naprawdę tam nie wprowadzając. Jest to efekt uboczny społecznej oraz ekonomicznej gentryfikacji Oakland, która zmusza biednych mieszkańców centralnych dzielnic do opuszczenia zaniedbanych domostw i kamienic. Na ich miejsce wprowadzą się bogatsi przedstawiciele klasy średniej, może jacyś hipsterzy, a może bankowcy i maklerzy giełdowi. Collin i Miles nie ukrywają swojej niechęci wobec procesu rewitalizacji ich miasta, który de facto wymusza społeczne przetasowanie, wypychając biedniejszych z coraz bardziej atrakcyjnego centrum miasta, a zastępując ich lepiej prosperującą klasą, która odnowi zniszczone budynki, postawi zupełnie nowe oraz upodobni Oakland do innych amerykańskich metropolii z pokazowym centrum i drapaczami chmur. Blindspotting stanowi ciekawą paralelę z filmem Przepraszam, że przeszkadzam (Sorry to Bother You). Oba filmy kręcono w tym samym czasie w Oakland i oba przedstawiają dwie różne wersje tego kalifornijskiego miasta. Boots Riley, reżyser Sorry to Bother You, poszedł w stronę surrealizmu, nadając temu miastu po trosze absurdalno-baśniowy posmak. W Zaślepionych trzymamy się bardziej realistycznej interpretacji panujących tam społecznych stosunków. Główny bohater Blindspotting prześladowany jest jednak przez surrealistyczne koszmary, które manifestują jego strach przed pułapkami rzeczywistości. Społeczny komentarz w tym filmie wybrzmiewa niezwykle mocno oraz dosadnie, a rap, absurd i surrealizm stają się w Zaślepionych odpowiedzią na rasizm, przemoc oraz wykluczenie.


1 komentarz: