9 września 2018

First Reformed (Pierwszy reformowany). Rozpacz versus nadzieja.

           Ernst Toller (Ethan Hawke) jest kalwińskim pastorem w zabytkowym XVIII-wiecznym kościele w Snowbridge w stanie Nowy Jork. Codziennie wieczorem Toller zasiada z drinkiem przed swoim dziennikiem, na który przelewa wszystkie swoje rozmyślania, wątpliwości i depresyjne myśli. Toller rozdarty jest pomiędzy dwa krańcowe stany: nadzieję i rozpacz. Pastor jest przekonany, że niemożliwa jest rozpacz bez nadziei i nadzieja bez rozpaczy, a egzystencja to właśnie zmaganie się tych dwóch idei/stanów w naszym umyśle. Kiedy w życiu trawionego przez alkoholizm i depresję pastora pojawia się ciężarna Mary (Amanda Seyfried), szukająca pomocy dla swojego męża, Michaela (Philip Ettinger), szala pomiędzy nadzieją i rozpaczą musi się w końcu przeważyć na jedną ze stron. Waga niepewności kołysze się jednak w filmie do ostatniej minuty.


          First Reformed jest autorskim dziełem wybitnego amerykańskiego scenarzysty i reżysera Paula Schradera, twórcy scenariuszy do takich klasyków amerykańskiego kina jak Taksówkarz (Taxi Driver, 1976), Wściekły byk (Raging Bull, 1980) czy Ostatnie kuszenie Chrystusa (The Last Temptation of Christ, 1988). W First Reformed ten częsty współpracownik Martina Scorsese powraca do religijnych klimatów, a w centrum swojej opowieści stawia protestanckiego pastora na krawędzi utraty wiary. Film miał światową premierę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji w 2017 roku, walcząc na nim o główną nagrodę. Krytycy są właściwie zgodni co do tego, że postać Ernsta Tollera to najwybitniejsza dotychczas filmowa rola Ethana Hawke’a.


          Ethan Hawke wciela się w First Reformed w pastora tytułowego protestanckiego kościoła w stanie Nowy Jork. Ernst Toller był kiedyś wojskowym kapelanem, miał żonę i syna. Syn, zgodnie zresztą z sugestią ojca, zapisał się do wojska i zginął na wojnie w Iraku. Małżeństwo Ernsta nie wytrzymało tej decydującej próby i żona opuściła trawionego wyrzutami sumienia pastora. Teraz 46-letni Ernst zmaga się dodatkowo z postępującą depresją, alkoholizmem i pogarszającym się z dnia na dzień zdrowiem. Pewnego dnia Ernsta odwiedza ciężarna Mary (Amanda Seyfried), zaniepokojona postępowaniem i psychiką męża, Michaela (Philip Ettinger). Znajomość z Mary i Michaelem wciąga Ernsta w nieustającą spiralę nadziei oraz rozpaczy, daje mu jednak przy tym też nowe powołanie i wolę działania.


          First Reformed nie spieszy się w snuciu swojej opowieści. Dzięki temu mamy okazję bardzo dokładnie poznać głównego bohatera filmu i jego duchowe rozterki. Ernst Toller decyduje się na początku filmu przeprowadzić mały eksperyment: przez miesiąc zamierza prowadzić dziennik, w którym ujście znajdą wszelkie jego bolączki, tak mentalne, jak i cielesne. Jest to ewidentne nawiązanie do klasyki światowego kina w postaci obrazu Dziennik wiejskiego proboszcza (1951) w reżyserii Roberta Bressona. Tak jak i bohater tego ostatniego pastor Toller również cierpi na poważne gastryczne problemy, co jednak nie przeszkadza mu w spożywaniu każdego wieczoru sporej ilości wina. Nadużywanie alkoholu to tylko konsekwencja prześladującej Tollera przeszłości i coraz bardziej pesymistycznego oglądu rzeczywistości. Staczającego się powoli w otchłań rozpaczy Tollera nie potrafi zawrócić z tej drogi zaprzyjaźniony pastor Joel Jeffers z sąsiedniej parafii (w tej roli Cedric the Entertainer). Wręcz przeciwnie: układy tego ostatniego z bogatymi ofiarodawcami jego kościoła i jednocześnie bezwzględnymi kapitalistami/trucicielami środowiska tylko popychają Tollera w kierunku krawędzi. Reżyser First Reformed, Paul Schrader, przy okazji tego filmu przyznaje się do wielu kinowych inspiracji. Poza Robertem Bressonem można tu też przywołać paralelę z moralnym niepokojem spod znaku sztuki filmowej Ingmara Bergmana czy Andreja Tarkovskiego. Paul Schrader jest jednak Amerykaninem i pomimo rozlicznych hołdów i nawiązań First Reformed pozostaje na wskroś amerykańskim filmem, w pięknym stylu podsumowując moralne dylematy oraz obsesje ponad 70-letniego już Schradera.


          Są w First Reformed dwie sceny, które zapierają dech w piersi, a przynajmniej mi ten dech zaparły. Pierwsza to scena lotu w wyobraźni poprzez wszystkie (piękne i straszne) oblicza naszej planety, a druga to sam finał filmu, jego ostatnich kilka minut. W obu tych scenach pastorowi Tollerowi towarzyszy (bardziej nawet w sensie duchowym niż fizycznym) Mary (Amanda Seyfried). Tak jak Toller Mary również znajduje się na życiowym zakręcie, w nieplanowanej ciąży i z cierpiącym na depresję mężem, który dopiero co wyszedł z więzienia. Nietrudno zrozumieć dlaczego pastor Toller i Mary szukają swojego towarzystwa i wzajemnego wsparcia: zbliżają ich do siebie ich własne życiowe tragedie. Wielu krytykuje finał First Reformed jako nierealistyczny i zbyt życzeniowy, niezasłużony triumf nadziei nad rozpaczą. Ja jednak byłem tym zakończeniem oczarowany, nie tyle nawet podniesiony na duchu, ile zahipnotyzowany jego siłą oraz prostotą przekazu. Może to ukryty we mnie romantyk, a może to amerykańska dusza Paula Schradera, ale First Reformed potrafi zagrać na najczulszej ze strun.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz