9 grudnia 2017

Beach Rats. Bierny przedmiot pożądania.

          Kamera w filmie Beach Rats podpatruje młode, męskie ciała w chwilach całkowitego rozluźnienia: gdy chłoną promienie słoneczne na plaży, bezmyślnie wpatrując się w horyzont, lub gdy w deszczu półnago grają w piłkę ręczną. W obrazie reżyserki Elizy Hittman męskie ciało zostaje uprzedmiotowione, stając się biernym bohaterem całej opowieści, która bardziej niż z regularnej fabuły składa się z serii zmysłowych interakcji, po których w głowach bohaterów nie pozostaje nic poza bardzo ulotnym wspomnieniem. Seksualne przygody protagonisty filmu, 19-letniego Frankie’go (Harris Dickinson), są niczym sztuczne ognie w świąteczną noc – pozostaje po nich uczucie niedosytu i oszołomienia. Sam chłopak czuje się coraz bardziej zagubiony, spotykając się z nową dziewczyną w dzień, w nocy zaś wyszukując w sieci starszych mężczyzn na seks. Lato, plaża, narkotyki i bezmiar wolnego czasu tylko paraliżują jego wolę, czyniąc z niego bierny przedmiot pożądania.


          Reżyserką i autorką scenariusza Beach Rats jest Eliza Hittman, młoda i niezależna amerykańska twórczyni, znana ze swojego wcześniejszego filmu It Felt Like Love z 2013 roku. W dramacie Beach Rats reżyserka ponownie przygląda się młodości, tym razem w jej męskim i homoerotycznym wydaniu. Obraz debiutował w konkursie głównym na festiwalu Sundance w 2017 roku, zdobywając dla jego autorki nagrodę za reżyserię. Niezwykle ulotny i sensualny w swojej warstwie wizualnej Beach Rats zapada w pamięć jako film o nieuchwytności pragnienia.


          Frankie (debiutujący na dużym ekranie Harris Dickinson) jest nastolatkiem z Brooklynu, mieszkającym z matką (Kate Hodge), młodszą siostrą i umierającym na raka ojcem. Większość czasu chłopak spędza poza naznaczonym śmiertelną chorobą domem, rozprowadzając narkotyki i włócząc się po okolicznych plażach ze znajomą paczką. Frankie poznaje też Simone (Madeline Weinstein), młodą i pewną siebie dziewczynę, której zdobycie stawia sobie za punkt honoru. Pożądanie kieruje go jednak w inną stronę, każąc mu szukać seksualnych partnerów na gejowskich portalach. Śmierć ojca, narkotyki i seks ze starszymi mężczyznami tylko pogłębiają jego wewnętrzne rozdarcie oraz niemożność wzięcia życia we własne ręce.


          Grający Frankie’go Harris Dickinson to idealnie wyrzeźbiony chłopak o pięknej twarzy. Nic zatem dziwnego w tym, że starsi od niego faceci, idąc z nim do łóżka, czują się, jakby wygrali los na loterii. Frankie nie uważa się jednak za geja ani nawet za biseksualistę. Uprawia seks z facetami, tak jakby był to kolejny rodzaj narkotyku, którymi zresztą handluje w okolicy dla pieniędzy. W seksie jest tak samo pasywny, jak w życiu, oddaje się innym mężczyznom równie bezwolnie, jak bezcelowo włóczy się z grupą znajomych rówieśników po plaży oraz lokalnych knajpach, a wszystko to dla zabicia wolnego czasu i ucieczki od naznaczonego śmiercią ojca domu. Dziewczynę, Simone (Madeline Weinstein), ma bardziej po to, by zaimponować kolegom, niż dla rozładowania ciągle narastającego seksualnego napięcia. Trudno wymagać od 19-latka odpowiedzi na kluczowe w życiu pytania, ciężko jednak patrzeć na jego niezdecydowanie i miotanie się pośród sprzecznych pragnień oraz nieodpowiednich znajomych. W swojej życiowej bierności Frankie bliski jest utraty całkowitej kontroli.


          Beach Rats jest bardzo autentyczny w swoim portrecie zagubionego seksualnie i nie tylko nastolatka. Młodziutki Harris Dickinson rewelacyjnie spisuje się w swojej debiutanckiej roli, będąc fenomenalnym aktorskim odkryciem. Jego naturalność i pełna swoboda uwiarygodniają film, czyniąc z niego intrygujący wycinek współczesności. Eliza Hittman obsadziła w głównej roli początkującego aktora o perfekcyjnym ciele, koncentrując się na przedstawieniu go jako powszechnego przedmiotu pożądania. Reżyserce udało się z powodzeniem odwrócić wszechobecne w kinie uprzedmiotowienie kobiecego ciała, robiąc to samo w swoim filmie z męskimi sylwetkami. Operatorką Beach Rats również jest kobieta (Francuzka Hélène Louvart), przez co w obrazie obserwujemy męskie ciała oczami jego autorek o wyraźnie voyeurystycznych tendencjach. W Beach Rats to mężczyźni dla odmiany są bezwolni i uprzedmiotowieni, pogubieni oraz niezdecydowani. Gejowskie porno nie ma już od teraz monopolu na traktowanie mężczyzn jak seksualnych artefaktów.


2 komentarze: