6 września 2015

The Kids Are All Right (Wszystko w porządku). Niezbędność ojca?

          We Wszystko w porządku zbiorowym bohaterem jest niekonwencjonalna rodzina, która radzi sobie znacznie lepiej niż jej tradycyjne odpowiedniki. Nic (Annette Bening) oraz Jules (Julianne Moore) tworzą bardzo udany lesbijski związek, każda ma dziecko poczęte dzięki spermie tego samego dawcy. Do kryzysu dochodzi, gdy dzieci chcą poznać swojego biologicznego ojca. Kiedy w ich świecie pojawia się Paul (Mark Ruffalo),  małżeństwo Nic i Jules zostaje wystawione na ciężką próbę. Kto zyskuje, a kto traci z poznania dotychczas anonimowego ojca? Czy nowy model rodziny przetrwa swój kryzys wieku średniego? W The Kids Are All Right w niezwykle lekki oraz subtelny sposób dotyka się dylematów trawiących każdą rodzinę, tradycyjną czy nietradycyjną. W finale filmu liczy się przetrwanie jako całość, a nie rodzajowa etykietka.


          Wszystko w porządku jest najbardziej znanym fabularnym dziełem reżyserki Lisy Cholodenko, autorki debiutanckiej Sztuki wysublimowanej fotografii (High Art) z 1998 roku. Film miał premierę na Sundance Film Festival w 2010 roku, gdzie zrobił nie lada furorę, zapoczątkowując tym samym swój triumfalny pochód przez pozostałe filmowe imprezy tamtego roku. Obraz dostał w sumie aż cztery nominacje do Oscara (w tym dla najlepszego filmu roku i za najlepszy oryginalny scenariusz dla Lisy Cholodenko oraz Stuarta Blumberga). Komediodramat Cholodenko wyróżniony został także dwoma Złotymi Globami: dla najlepszej komedii/musicalu oraz za najlepszą pierwszoplanową rolę żeńską w komedii/musicalu dla Annette Bening. Znakomity scenariusz, a także pierwszorzędna aktorska obsada pozostają dwoma najważniejszymi atutami tej wyjątkowej produkcji.


          W The Kids Are All Right poza koncertowym tandemem dwóch matek-Nic (Annette Bening) oraz Jules (Julianne Moore)-mamy również dwójkę ich dorastających dzieci: córkę Joni (Mia Wasikowska) i syna Lasera (Josh Hutcherson). Joni jest biologiczną córką Nic, podczas gdy Lasera urodziła Jules. Joni i Laser są jednak przyrodnim rodzeństwem, ponieważ do ich spłodzenia posłużyła sperma tego samego dawcy. Po osiągnięciu przez Joni osiemnastu lat rodzeństwo decyduje się nawiązać kontakt ze swoim biologicznym ojcem Paul’em (Mark Ruffalo), a ten wyraża zgodę... Rozpoczyna się w ten sposób seria dość nieoczekiwanych i zaskakujących zawirowań w rodzinie, prowokująca przesilenie w dotychczas spokojnym oraz szczęśliwym domu.


          Dzieło Cholodenko uderza przede wszystkim swoją bezpośredniością i naturalnością. Fakt, że dwie lesbijki w średnim wieku tworzą satysfakcjonujący związek oraz mają dwójkę udanych dzieci nie jest tutaj gwoździem programu. Ten model rodziny w pewnych kręgach amerykańskiego społeczeństwa już dawno przestał być nowością. Lisa Cholodenko skupia się w swoim filmie na rodzinie jako takiej, i na jej typowych bolączkach, nie celebrując zanadto odejścia od konwencji, które zresztą szybko staje się w naszych oczach najnormalniejszą rzeczą na świecie. Scenariusz filmu został po części oparty na prywatnych doświadczeniach reżyserki, która również urodziła dziecko swojej partnerce. Cholodenko czuje się więc w temacie jak ryba w wodzie, co też doskonale przekłada się na jego jakość oraz wiarygodność.


          Nie byłoby ogromnego sukcesu Wszystko w porządku gdyby nie znakomity casting do filmu. To właśnie udział w projekcie prawdziwych gwiazd kina przyczynił się niepomiernie do zainteresowania szerszej publiczności tak niszową problematyką. Annette Bening i Mark Ruffalo dostali za swoje interpretacje nominacje do Oscara, Julianne Moore za swoją rolę z kolei została wyróżniona nominacją do Złotego Globu. Gra tychże aktorów (plus oczywiście Mii Wasikowskiej i Josha Hutchersona) nadaje filmowi lekkości oraz całkowitej bezpretensjonalności. Najlepsze okazują się być wspólne sceny przy posiłku, kiedy to powietrze wprost wibruje od chemii pomiędzy aktorami, a poszczególne postaci w ferworze konwersacji ujawniają raz po raz wszystkie swoje dziwactwa i słabości.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz