5 lipca 2014

The Savages (Rodzina Savage). W konfrontacji z przemijaniem.


          Para głównych bohaterów Rodziny Savage boryka się z problemem, który prędzej czy później dopadnie każdego z nas. Wygląda na to, że pomimo nieustannego obcowania ze starszymi ludźmi oraz ciągłego oswajania się, wraz z upływem czasu, z wyzwaniami jakie niesie ze sobą starość, gdy musimy się zmierzyć z chorobą i niesprawnością własnych rodziców nigdy nie jesteśmy na to w pełni przygotowani. Częściej za to jesteśmy zdziwieni, poirytowani, spanikowani, wściekli. Tacy właśnie są protagoniści The Savages: zachowują się trochę jak dzicy, nie do końca wiedzą jak radzić sobie z otaczającą ich naturą i jej procesami, rzeczywistość ich przerasta, próbują ją zrozumieć, błądzą, dorastają, dojrzewają...


          Autorką scenariusza oraz reżyserką komediodramatu Rodzina Savage (2007) jest Tamara Jenkins. Jest to ewidentnie najwybitniejsze dzieło w jej dorobku, w 2008 roku docenione przez Amerykańską Akademię Filmową nominacją do Oscara w kategorii najlepszy scenariusz oryginalny. Deszcz nagród i wyróżnień spadł również na parę pierwszoplanowych aktorów: Laurę Linney oraz Philipa Seymour’a Hoffmana, pierwsza otrzymała nominację do Oscara jako najlepsza aktorka pierwszego planu, drugi zdobył nominację do Złotego Globu w kategorii najlepszy aktor w komedii/musicalu.


          Wymieniony powyżej aktorski tandem odgrywa postaci rodzeństwa Wendy oraz Jona Savage. Wendy (Laura Linney) jest aspirującą dramatopisarką, na razie bez sukcesów zawodowych, za to uwikłaną w romans ze starszym od siebie, żonatym mężczyzną. Jon (Philip Seymour Hoffman) jest teatrologiem specjalizującym się w twórczości Bertolta Brechta, niezdolnym do stworzenia stałej relacji ze swoją polską dziewczyną, która musi wracać do Krakowa po wygaśnięciu wizy. Wendy i Jon zostają na samym początku filmu skonfrontowani z niełatwym zadaniem: muszą zatroszczyć się o los swojego popadającego w starczą demencję ojca Lenny’ego (Philip Bosco). Właściwie nieobecny dotąd w ich życiu rodziciel spada rodzeństwu z dnia na dzień na głowę, czym wywołuje tylko całą lawinę sprzecznych uczuć, zakłóca szarą monotonię ich egzystencji oraz zmusza do przeformułowania życiowych wyborów.


          Podejmowanie na gruncie amerykańskiej kultury tematyki starości, choroby oraz śmierci to wciąż duże wyzwanie. W kinie głównego nurtu te problemy albo nie istnieją, albo są spychane na margines, tudzież przedstawiane w dość powierzchowny, podkolorowany sposób. Tamara Jenkins wykazała się dużą odwagą i stanowczością kręcąc film z założenia niezdolny do wygenerowania powszechnego zainteresowania publiczności oraz, co za tym idzie, zgromadzenia pokaźnych zysków ze sprzedaży biletów. W Stanach Zjednoczonych bardziej niż gdziekolwiek indziej łatwość, a czasami nawet w ogóle możliwość zrobienia kolejnego filmu jest ściśle powiązana z wymiarem finansowego sukcesu poprzedniego. Dzieło Jenkins wyszło jednak obronną ręką (także w sensie komercyjnym) z kinowego maratonu, oswajając amerykańską widownię z najbardziej uniwersalnymi kwestiami, jakie można sobie wyobrazić.


          Obraz zawdzięcza swój artystyczny sukces pierwszorzędnemu scenariuszowi autorstwa samej reżyserki filmu oraz oczywiście perfekcyjnemu aktorskiemu wykonaniu z rewelacyjnymi rolami Laury Linney oraz Philipa Seymour’a Hoffmana. Dzięki tej dwójce aktorów z najwyższej półki postaci Wendy oraz Jona Savage zostały zinterpretowane bez jednej fałszywej nuty, obnażając w nich cały bezlitośnie ludzki wymiar niedoskonałości, przeciętności, a czasami też zwykłej małostkowości egzystencji człowieka, nawet jeśli ten człowiek ma szerokie intelektualne przygotowanie oraz rozległe artystyczne pretensje. Film Rodzina Savage pokazuje nam, że niezależnie od poziomu wykształcenia, refleksyjnego bądź bezrefleksyjnego podejścia do życia, ilości posiadanych pieniędzy itd., wszyscy kończymy w zasadzie w podobnym punkcie w naszym życiu, kiedy to w obliczu choroby oraz nieuchronnej śmierci bliskich stajemy oko w oko z własnym sumieniem. To właśnie jest moment, kiedy cała przeszłość, ewentualne wyrzuty sumienia, poczucie winy, urazy, żale, pretensje i oczekiwania wymuszają na nas ocenę oraz gruntowne przewartościowanie naszych relacji z tymi, którzy pośrednio uczynili nas takimi jakimi jesteśmy.


          Na koniec drobny smaczek dla filmoznawców: producentem The Savages jest wywodzący się z kręgów niezależnego kina reżyser Aleksander Payne. To właśnie on wyreżyserował w 2013 roku znany oraz wybitny film na podobny co Rodzina Savage temat. Chodzi oczywiście o obraz Nebraska, w którym w roli głównej wystąpił Bruce Dern.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz