7 marca 2024

All of Us Strangers (Dobrzy nieznajomi). W terapii z duchami.

                    Najnowszy film Andrew Haigh’a Dobrzy nieznajomi ma tę nieuchwytną i zarazem subtelną oniryczną właściwość, która sprawia, że ogląda się go jak opowieść rodem z zupełnie innego wymiaru. W świecie, w którym Adam (fenomenalny Andrew Scott) spotyka i rozmawia ze swoimi od dawna nieżyjącymi rodzicami (w tych rolach rewelacyjni Jamie Bell i Claire Foy) wszystko może się zdarzyć i jednocześnie wszystko może zostać zaprzepaszczone, dokładnie tak jak w intensywnym śnie właśnie. Dobrzy nieznajomi to jeden długi (ale nie dłużący się bynajmniej) sen na jawie, w którym wyobraźnia głównego bohatera perfekcyjnie zlewa się w jedno z otaczającą go rzeczywistością, tworząc łamiący serce i chwytający za gardło terapeutyczny wymiar, stworzony po to, aby wypowiedzieć słowa i kwestie nigdy niewypowiedziane do ludzi, którzy dawno już odeszli z naszego życia. Ta niesamowicie poruszająca terapia z duchami, którą serwuje nam tutaj Andrew Haigh, ma działanie intensywnie katarktyczne. Trzeba być wyjątkowo odpornym na wzruszenia, aby udało się przetrwać ten film bez dławiącej w gardle guli i napływających do oczu łez. Dobrzy nieznajomi to emocjonalny majstersztyk w czystej postaci.

          Andrew Haigh to queerowy brytyjski twórca filmowy, który zasłynął z niezależnych projektów filmowych w rodzaju znakomicie przyjętych przez krytykę obrazów takich jak: Ten wspaniały weekend (Weekend, 2011), 45 lat (45 Years, 2015) czy Polegaj na mnie (Lean on Pete, 2017). Haigh napisał również i wyreżyserował dla HBO dwusezonowy serial dramatyczny Spojrzenia (Looking, 2014-2015) oraz wieńczący go fabularnie film Looking: The Movie z 2016 r. o grupie gejów z San Francisco. Jego najnowsze dzieło, dramat Dobrzy nieznajomi, z Andrew Scott’em oraz Paulem Mescal’em w rolach głównych, zadebiutował na festiwalu filmowym w Telluride w Kolorado z końcem sierpnia 2023 r., a na polskie ekrany kinowe film trafił oficjalnie 9 lutego 2024. Andrew Haigh napisał scenariusz do filmu na podstawie powieści Strangers japońskiego pisarza Taichi Yamady z 1987 roku. Dobrzy nieznajomi dostali 6 nominacji do BAFTA Awards (British Academy Film Awards) oraz aż 14 nominacji do British Independent Film Awards, wygrywając w najważniejszych kategoriach jako najlepszy brytyjski niezależny film 2023 roku, najlepszy scenariusz i najlepszy reżyser dla Andrew Haigh’a.

          Adam (Andrew Scott) jest scenarzystą z zawodu, spędzającym samotne dni przed laptopem w swoim mieszkaniu w ogromnym acz prawie pustym wieżowcu na obrzeżach Londynu. Jedynym poza Adamem lokatorem tego budynku wydaje się być Harry (Paul Mescal), który znudzony i pijany puka pewnego wieczoru do drzwi Adama, oferując mu alkohol i swoje towarzystwo. Adam początkowo odmawia Harry’emu, ale w końcu ulega pokusie i rozpoczyna flirt z młodszym od siebie sąsiadem. Jednocześnie Adam urządza sobie regularnie wycieczki na wieś pod Londynem, gdzie w dawnym rodzinnym domu spotyka się ze swoimi nieżyjącymi rodzicami, ofiarami wypadku samochodowego, gdy Adam miał niespełna 12 lat. Grani przez Claire Foy i Jamiego Bella rodzice Adama są w wieku, w którym zginęli w 1987 r., a więc są nawet młodsi od będącego już po 40-stce Adama. Rozmowy z duchami mają Adamowi pomóc w napisaniu scenariusza w oparciu o jego wspomnienia z dzieciństwa, być może pomogą mu również w ewolucji jego obecnego romansu z Harrym...

         Dobrzy nieznajomi to najbardziej osobisty ze wszystkich filmów Andrew Haigh’a. Dość powiedzieć, że sceny spotkań Adama z nieżyjącymi rodzicami nakręcone zostały w rodzinnym domu reżysera filmu w Croydon w południowym Londynie. Żyjący współcześnie główny bohater obrazu przyjeżdża pociągiem w rodzinne strony i niejako automatycznie przenosi się do 1987 roku, rodzice są w wieku, w którym byli w końcówce lat 80-tych, tak też są ubrani i słuchają muzyki z tamtej dekady. Niezauważenie i bez najmniejszego choćby dysonansu poznawczego przenosimy się ze współczesności do epoki, do której główny bohater (i sam reżyser zresztą też) podchodzi z ogromną nostalgią. Haigh jest ewidentnie dzieckiem lat 80-tych i słychać to wyraźnie na ścieżce dźwiękowej do All of Us Strangers, okraszonej szlagierami z tamtej epoki w wykonaniu Pet Shop Boys, Alison Moyet i przede wszystkim Frankie Goes To Hollywood, którego to zespołu ballada The Power of Love rozbrzmiewa w finałowej scenie obrazu, będąc zarazem jego piękną muzyczną kodą, jak i ważnym emocjonalnym manifestem. Fantastyczny element rozmów Adama z rodzicami nie ma w sobie nic nienaturalnego i na siłę zainscenizowanego. Świetnie napisane przez Haigh’a dialogi jeszcze bardziej wiarygodnie wybrzmiewają w ustach trójki tak znakomitych aktorów jak Andrew Scott, Claire Foy oraz Jamie Bell. Nie ma w Dobrych nieznajomych ani jednej fałszywej nuty. Rodzice Adama zachowują się dokładnie tak, jak zachowywaliby się w stosunku do swojego dojrzałego już syna w latach 80-tych ubiegłego wieku i właśnie dlatego ten film tak mocno uderza w czuły punkt każdego, kto nie odbył jeszcze tej ważnej rozmowy z własnymi rodzicami... Sama idea szczerej rozmowy z kimś, z kim nie dane nam było porozmawiać ten ostatni raz przed jego nagłym odejściem, jest już sama w sobie rozdzierającym duszę konceptem i trudno nie wzruszyć się na samą myśl o takiej nierealnej acz jakże kuszącej wyobraźnię możliwości.

          Dramat Andrew Haigh’a przebiega niejako na dwóch różnych płaszczyznach, względnie dwóch różnych rzeczywistościach bądź wymiarach, które schodzą się w jedno pod sam koniec filmu. W tym nostalgicznym wymiarze wsiadamy z Adamem do pociągu, jedziemy na wieś pod Londynem, wchodzimy do jego domu z czasów dzieciństwa i prowadzimy nabrzmiałe niewyrażonymi nigdy emocjami rozmowy z cudownie przywróconymi światu rodzicami naszego głównego bohatera. W tym drugim, wielkomiejskim wymiarze Adam poznaje bliżej swojego sąsiada, Harry’ego (fantastyczny jak zwykle Paul Mescal). Ich dwie osobne samotności w pustym londyńskim wieżowcu przecinają się wreszcie i kiełkuje z tego intrygujący romans, wspólne dzielenie bezmiaru wolnego czasu, którym, jako pracujący z domu scenarzysta, dysponuje Adam. Wycieczki do nocnych klubów, wspólne oglądanie na kanapie szmirowatej telewizji, zasypianie i budzenie się w jednym łóżku to rzeczy, których Adam dawno z nikim nie dzielił i zdążył już nawet zapomnieć, jak należy całować drugą osobę, żeby nie stracić oddechu... I tak jak z nieżyjącymi rodzicami, Adam odbywa długie, katarktyczne wręcz rozmowy ze znacznie młodszym od siebie Harrym, dla którego bycie gejem to już zupełnie inne doświadczenie niż to, które posiada wychowany w latach 80-tych Adam. I tak jak śpiewa w utworze The Power of Love wokalista grupy Frankie Goes To Hollywood, rozmowy oraz relacja Adama z rodzicami i przede wszystkim z Harrym to najlepszy sposób, aby przegonić czyhające wokół ciemność i wampiry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz