29 kwietnia 2017

Catfight. Człowiek człowiekowi… człowiekiem.

          Wisława Szymborska napisała kiedyś wiersz o tym „jak dobrze się trzyma w naszym stuleciu nienawiść”, bystrze w nim zauważając, że „jakie to łatwe dla niej – skoczyć, dopaść”. Dosłownie o niebywałej ‘fizycznej sprawności’ nienawiści traktuje film Catfight w reżyserii Onura Tukela. Veronica (Sandra Oh) i Ashley (Anne Heche) to dwie szczerze się nienawidzące bohaterki tej czarnej komedii, których wzajemna niechęć jest tak zapiekła, że doprowadza je obie na granicę życia i śmierci. W bardzo dosłownej oraz okrutnej satyrze na współczesną Amerykę i jej społeczeństwo, jaką jest Catfight, jej bohaterki nie poprzestają na wymianie złośliwości i wyzwisk pod swoim adresem: dochodzi do rękoczynów, i to godnych kina akcji pierwszej klasy. Trzy odrębne sekwencje trzech różnych pojedynków Veroniki i Ashley to w filmie kulminacje absurdalnych sytuacji oraz zachowań, które współcześnie uchodzą za całkowicie normalne. Najmniej absurdalne w tym obrazie wydają się natomiast krwawe sparingi dwóch kobiet, które są tylko ich atawistyczną reakcją na głupotę i nonsensy dzisiejszego świata.


          Reżyserem oraz autorem scenariusza do Catfight jest Onur Tukel, amerykański aktor, malarz i filmowiec tureckiego pochodzenia. Onur Tukel związany jest blisko z nowojorską niezależną sceną filmową, od połowy lat 90-tych ubiegłego wieku tworzącym w Nowym Jorku swoje autorskie projekty. Catfight jest jego ostatnim filmem, z którym Onur Tukel pojawił się premierowo na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto we wrześniu 2016 roku. Obraz uzyskał spore zainteresowanie filmowego środowiska nie tylko ze względu na swój temat oraz intrygującą historię, ale przede wszystkim z uwagi na pełen zaangażowania fantastyczny duet obsadowy Sandry Oh i Anne Heche, które swoimi rolami dwóch nieubłaganych rywalek odstawiają w Catfight prawdziwy aktorski popis życia.


          Veronica (Sandra Oh) jest mieszkającą w Soho w Nowym Jorku zamożną panią domu, której mąż to biznesmen prosperujący na terenach ogarniętych wojną. Veronica ma młodego, zdolnego syna i ewidentny problem z alkoholem. Ashley (Anne Heche) jest artystką-malarką, której obrazy nie cieszą się zbytnią popularnością, stąd kobieta pomaga w charakterze kelnerki swojej dziewczynie, Lisie (Alicia Silverstone), w obsłudze urodzinowego przyjęcia dla znacznie lepiej sytuowanych. To właśnie na tym przyjęciu dochodzi do niespodziewanego spotkania Ashley i Veroniki, znających się wcześniej z college’u. Szybko staje się jasne, że kobiety nigdy nie darzyły się przesadną sympatią. Kontrasty ich obecnego życia (artystyczne niespełnienie i brak pieniędzy Ashley kontra bogactwo oraz bycie żoną na pokaz Veroniki) tylko pogarsza ich wzajemną percepcję, dając impuls do bezprecedensowej bójki, która na resztę życia zakotwiczy egzystencję obu kobiet w bezinteresownym dążeniu do zniszczenia rywalki.


          Na promującym Catfight plakacie możemy przeczytać, że jest to ‘czarno-niebieska komedia’ (a black and blue comedy), co w tym przypadku może znaczyć tylko jedno: odmalowana w filmie natura ludzka nie dość, że skłania widza ku pesymizmowi, to jeszcze popycha go w stronę depresji… Nie musimy się jednak obawiać traumatycznych doznań psychicznych po kontakcie z Catfight: komedia ta nie pozostawia nam najmniejszych złudzeń co do małostkowości i okrucieństwa jego bohaterek, ale robi to w tak fenomenalnie lekki oraz katarktyczny sposób, że w finale jesteśmy bardziej zdumieni niż przygnębieni nędzą ludzkiej natury. A jest to nędza niebotycznych wręcz rozmiarów: aby ją lepiej jeszcze naświetlić Onur Tukel rezygnuje w swoim filmie z zasad prawdopodobieństwa, każąc obu swoim bohaterkom zapaść w dwuletnią śpiączkę w różnym czasie i przebudzić się w całkowicie odmienionym świecie. Veronica i Ashley w zupełnie innych okresach swojej egzystencji zostają doświadczone niczym biblijny Hiob: tracą dosłownie wszystko, czego dorobiły się w swoim długim życiu. Najbardziej spektakularne życiowe perturbacje nie są jednak w stanie zmienić ich wzajemnej nienawiści, która do końca pozostaje główną siłą sprawczą ich działań. Bezwzględna rywalizacja dwóch (cywilizowanych w końcu) kobiet w średnim wieku budzi oczywiście śmiech i niezdrową ekscytację, ale ich waśń jest całkiem na poważnie, podobnie jak całkiem na poważnie wyglądają ich trzy filmowe sparingi, których nie powstydziłoby się dobre kino akcji. W pieczołowicie dopracowanej choreografii ich pojedynków objawia się najbardziej bezinteresowna nienawiść, idąca w parze z żądzą zniszczenia, tak typową dla ludzkiej mentalności.


          Catfight wykracza daleko poza komedię o dwóch skonfliktowanych paniach. Film ma ambicje bycia bezlitosną satyrą na amerykańskie społeczeństwo i jego popkulturę. Akcja obrazu dzieje się w bliżej nieokreślonej, ale całkiem niedalekiej przyszłości, w której USA w trosce o swoje geopolityczne interesy rozpętują krwawą wojnę na Bliskim Wschodzie. Młodzi chłopcy powoływani są do wojska, po czym giną tysiącami, a o nastrojach społecznych dowiadujemy się z telewizyjnych komentarzy, które w komiczno-ironicznym stylu informują o kolejnych wojennych hekatombach. Panuje powszechne zobojętnienie, ludzie uciekają w telewizyjną rozrywkę najgorszego sortu, której kwintesencją staje się skecz z ‘człowiekiem-maszyną do pierdzenia’… Kpiny z telewizji, sztuki oraz polityki stają się w Catfight miarą wartości i duchowego stanu społeczeństwa. Jego kondycja jest wyjątkowo marna – opiera się głównie na koniunkturalizmie, przewadze silniejszego nad słabszym, przemocy, a także jednostkowym egoizmie i znieczuleniu. Obie bohaterki Catfight nie żyją w próżni, są wzorcowym produktem swoich czasów: dominujące w ich otoczeniu nastroje przesączają się do ich własnej, skrajnie roszczeniowej percepcji świata. Wszelkie absurdy i frustracje otaczającego je świata bohaterki kumulują w sobie, po czym nieświadomie wyładowują je w postaci wzajemnej rywalizacji aż do wyniszczenia. Bardzo podobna relacja ma miejsce w fenomenalnym serialu Feud amerykańskiej stacji FX, w którym z zapartym tchem śledzimy wieloletni spór między dwiema wielkimi aktorkami złotej ery Hollywood: Bette Davis (Susan Sarandon) oraz Joan Crawford (Jessica Lange). Zarówno w dramatyczno-biograficznym serialu Feud, jak i w komediowo-satyrycznym Catfight dwie skonfliktowane kobiety stają się ofiarami swoich czasów, swojego otoczenia oraz przede wszystkim swojego rozbuchanego ja. Różnice charakteru bądź statusu nigdy nie wytłumaczą bezwzględnej nienawiści między Veroniką a Ashley. Przyczyny ich waśni leżą znacznie głębiej, mając swoje korzenie w tej pokręconej stronie natury człowieka, która w chwilach presji i zagrożenia każe nam rzucać się sobie do gardeł.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz