Amerykański thriller Wtajemniczone w reżyserii Beth de Araújo ukazuje nieoczywistą potęgę, siłę perswazji oraz codzienną rzeczywistość białych supremacjonistów we współczesnych Stanach Zjednoczonych. Uciekający się do zabiegów i estetyki rodem z horroru, film de Araújo portretuje jedno popołudnie i wieczór z życia grupy białych kobiet w amerykańskim miasteczku na prowincji. Przewodząca im Emily (Stefanie Estes) jest (wydawałoby się) zwyczajną przedszkolanką z amerykańskich przedmieść, która pewnego dnia organizuje zebranie lokalnych kobiet w miejscowym kościele. Damskie rendezvous szybko okazuje się być organizacyjnym spotkaniem białych supremacjonistek, a żeby prawdziwe intencje uczestniczek zebrania wybrzmiały w pełni, moderująca spotkanie Emily przynosi domowej roboty ciasto wiśniowe z wygrawerowaną swastyką na kruchym cieście…
Wtajemniczone to pełnometrażowy
debiut reżyserski Beth de Araújo, która w napisanym przez siebie fabularnym
debiucie zawarła też prywatne doświadczenia i rasowe lęki związane z byciem latynoską
kobietą w USA. Thriller pokazano po raz pierwszy w marcu 2022 r. na festiwalu
South by Southwest w teksańskim Austin, po czym wprowadzono do amerykańskich
kin i w streamingu na żądanie z początkiem listopada 2022 (w Polsce obraz można
obejrzeć w streamingu na platformie Prime Video). Wtajemniczone jest udanym
połączeniem niezależnego dramatu, thrillera i horroru, a szczególnie mocne
wrażenie robi filmowanie postaci z bardzo bliska trzymaną w ręce kamerą operatorki
Grety Zozula, co dodaje i tak już pełnemu napięcia filmowi dodatkowego poczucia
paniki i przyspieszonego wymykania się wydarzeń spod kontroli. Nakręcony w
cztery zaledwie dni obraz udaje film składający się zaledwie z jednego
długiego, niespełna półtoragodzinnego ujęcia, a bezbłędny montaż autorstwa Lindsay Armstrong utwierdza nas w tym złudzeniu
szybkiego schodzenia w dół po kolejnych kręgach rasistowskiego piekła.
Grupa białych kobiet z amerykańskiego
przedmieścia gromadzi się w lokalnym kościele na pogawędkę przy winie, cieście
i słodyczach. Gdy przewodząca temu spotkaniu Emily (aryjsko wyglądająca
Stefanie Estes), odkrywa folię na przyniesionym przez siebie wiśniowym cieście,
naszym oczom ukazuje się wygrawerowana na wierzchu czerwona swastyka. Od tego
momentu pozornie niewinne zgromadzenie lokalnych kobiet przybiera bardzo
mroczny i niekomfortowy charakter. Organizacja supremacjonistycznej agendy
uczestniczek spotkania to dopiero preludium do zmasowanego wycieku rasowej
nienawiści, który na zawsze odmieni życie pozornie niegroźnych i cywilizowanych
białych pań domu.
Grana przez Stefanie Estes Emily
widzi misję podobnych jej amerykańskich kobiet w promowaniu białej supremacji
poprzez „delikatne i ciche” działania - stąd oryginalny tytuł filmu Soft &
Quiet - w rodzaju kojarzenia białych par oraz zachowania dzięki temu "czystości rasowej" i "genetycznej". Jakkolwiek przerażająco i neonazistowsko to
brzmi, znajome i przyjaciółki Emily przyklaskują jej pomysłom, przytaczając
rozliczne racjonalne i nieracjonalne dowody na rosnący ucisk oraz
prześladowanie białych we współczesnej Ameryce. Grana przez Danę Millican Kim
przytacza ekonomiczne przesłanki rzekomego ucisku białych obywateli USA jako
właścicielka prywatnego sklepu wielobranżowego. Sekunduje jej dużo młodsza
Marjorie (Eleanore Pienta), która żyje od wypłaty do wypłaty, twierdząc, że
awans w jej pracy dostała niesprawiedliwie latynoska imigrantka, pomimo krótszego
stażu (ale zapewne też i lepszych kwalifikacji). Z kolei wywodząca się z należącej
do Ku Klux Klanu rodziny ciężarna Jessica (Shannon Mahoney) wskazuje na prawne
uregulowania cementujące społeczno-ekonomiczną przewagę mniejszości rasowych
wobec dominującej białej większości, po czym (przy wtórze zduszonych śmiechów) żegna
się z grupą przyjaciółek nazistowskim pozdrowieniem… Gdy jednak popołudniowe
zebranie dobiega końca, hitlerowski gest staje się jedną z bardziej niewinnych
rzeczy, jakich jesteśmy świadkami.
Ostatni akt Soft &
Quiet wchodzi na drogę mrocznego kryminału, w trakcie którego nabuzowane
winem białe supremacjonistki przechodzą od słów do czynów pod wodzą młodej oraz
impulsywnej Leslie (bardzo dobra Olivia Luccardi w tej roli). Końcówka filmu
trzyma w niesamowitym napięciu łącząc thriller, kryminał, a nawet horror w
ramach spektakularnego wylewu białej nienawiści, zadawnionych pretensji oraz
wyimaginowanych krzywd i niesprawiedliwości. Jakkolwiek fikcyjna jest fabuła Wtajemniczonych, obraz ten zrodził
się z inspiracji prawdziwymi epizodami przemocy oraz manipulacji ze strony białej
większości w stosunku do etnicznych i rasowych mniejszości w Stanach
Zjednoczonych. Najbardziej porażającym i zastanawiającym elementem tego filmu
jest codzienna i zwyczajna natura sportretowanej w nim rasowej przemocy,
dokonywanej przez na co dzień ciche i delikatne białe amerykańskie kobiety.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz