27 maja 2017

Christine. Jest krew, jest czołówka.

           ‘If it bleeds, it leads’ (jest krew, jest czołówka) to stare redakcyjne powiedzenie, które krótko i zwięźle oddaje zamiłowanie mediów do przemocy i taniej sensacji. 15 lipca 1974 roku reporterka amerykańskiej stacji telewizyjnej WXLT Christine Chubbuck dała ostateczny wyraz swojej frustracji tym popularnym sloganem, strzelając sobie na wizji w tył głowy rewolwerem o kalibrze 38. W swoich ostatnich słowach przed udaną próbą samobójczą Christine Chubbuck odniosła się ironicznie do polityki własnej stacji, oferując widzom jej jak najbardziej dosłowną emanację: samobójstwo na żywo i w kolorze. Film Antonio Camposa Christine przedstawia ostatnie miesiące życia dziennikarki w formie pogłębionego studium charakteru. W zmagającą się z ciężką depresją, szalenie ambitną i inteligentną reporterkę wciela się znakomicie Rebecca Hall, dla której jest to niewątpliwie najlepsza dotychczasowa kinowa kreacja. Dzięki odważnej grze Hall oraz wnikliwemu scenariuszowi Craiga Shilowicha mamy możliwość wejścia w depresyjny świat Christine i zrozumienia uczuć oraz wydarzeń, które bezpośrednio poprzedziły jej tragiczną śmierć.


          Christine debiutowała na festiwalu Sundance w styczniu 2016 roku, będąc jednym z dwóch filmów poświęconych postaci Christine Chubbuck, które swoją premierę miały na tej samej imprezie. Drugim obrazem był dokument Kate Plays Christine w reżyserii Roberta Greene’a, w którym ukazano przygotowania aktorki Kate Lyn Sheil do odegrania roli Chubbuck. Reżyserem Christine jest Antonio Campos, dla którego to już czwarty pełnometrażowy obraz, ale pierwszy, który mógł liczyć na większy rozgłos. Scenariusz filmu napisał Craig Shilowich (nominacja do Independent Spirit Award w kategorii najlepszy pierwszy scenariusz). Shilowicha zainspirowała w szczególności historia postępującej depresji tytułowej bohaterki. On sam długo borykał się z tą samą chorobą, więc do historii Christine Chubbuck miał bardzo osobisty i pełen zrozumienia stosunek.


          Dramat biograficzny Antonio Camposa ukazuje ostatnie miesiące życia swojej bohaterki, reporterki telewizyjnej stacji WXLT w mieście Sarasota na Florydzie. Christine Chubbuck (Rebecca Hall) jest niezwykle ambitną i inteligentną kobietą, żądną zawodowego sukcesu. Jej dziennikarska robota jest solidna i bez zarzutu, Chubbuck interesują złożone problemy lokalnej społeczności, o których przygotowuje wyczerpujące i skłaniające do myślenia reportaże. Tak się jednak składa, że jej stacja ma bardzo niskie słupki oglądalności, w związku z czym jej przełożony, Michael (Tracy Letts), domaga się od swoich podwładnych bardziej ‘soczystych historii’, zgodnie z utartą formułą ‘if it bleeds, it leads’. Sfrustrowana takim podejściem Christine próbuje sprostać oczekiwaniom szefa, bardzo jej bowiem zależy na zawodowym awansie i przenosinach do bardziej prestiżowej stacji w Baltimore. Stres i presja nakładają się na pogłębiającą się u kobiety depresję oraz rozczarowanie swoim życiem osobistym (a raczej jego brakiem). Pasmo większych i mniejszych niepowodzeń prowadzi do pamiętnego 15 lipca 1974 roku, kiedy to w trakcie prowadzenia na żywo programu Suncoast Digest Christine serwuje swojej rodzinie, kolegom z pracy i publiczności przed telewizorami udaną próbę samobójczą.


          Chociaż oglądamy Christine znając dobrze finał filmu (a przynajmniej historię, która go zainspirowała), to w żaden sposób nie ujmuje mu to napięcia i intensywności. Ten paradoks jest owocem solidnej pracy twórców i aktorów, którzy z pasją oraz ogromnym zaangażowaniem opowiedzieli tragiczną historię Christine Chubbuck. W lipcu 1974 roku Christine zbliżała się do swoich 30-tych urodzin, ale jak wielokrotnie skarżyła się swojej rodzinie i przyjaciołom, wciąż była dziewicą. Jej nieudane życie romantyczne stanowiło ważny czynnik nasilającej się u niej depresji. W obrazie Antonio Camposa nasza bohaterka czuje ewidentny pociąg do swojego kolegi z pracy, George’a (w tej roli Michael C. Hall), który w stacji WXLT pracował jako główny prezenter wiadomości. Jej uczucie było jednak nieodwzajemnione, co jeszcze mocniej spychało Christine w stronę myśli samobójczych. W filmie pochylono się również uważnie nad relacjami dziennikarki z jej matką Peg (zagraną przez gwiazdę serialu Rectify J. Smith-Cameron), z którą Christine mieszkała i która równocześnie była jej najbliższą przyjaciółką. Silne i bliskie relacje z matką odbiły się negatywnie na życiu Christine w momencie, gdy jej rodzicielka znalazła sobie nowego życiowego partnera, ku ewidentnej zazdrości i gniewowi córki. Wcielająca się w reporterkę Rebecca Hall zyskała jednogłośne uznanie krytyków i branży za swój subtelny oraz wielowymiarowy portret Chubbuck. Niepowodzenia w życiu osobistym Christine dają się łatwo wytłumaczyć jej nieprzystępnym i wybuchowym (na granicy choroby dwubiegunowej często) charakterem. Rebecca Hall znakomicie uchwyciła w swojej grze ten odstręczający aspekt osobowości swojej bohaterki, marnującej swoją inteligencję w nieustannym dziele krytykowania siebie i najbliższych sobie ludzi. Rozczarowana brakiem własnych sukcesów, Christine nie potrafi docenić przyjaźni i wsparcia ani ze strony kochającej ją matki, ani bliskiej przyjaciółki z pracy Jean (Maria Dizzia). Reporterka nie ustaje także w atakach na swojego szefa, Michaela (Tracy Letts), z którym ściera się w temacie swojej dziennikarskiej roboty.


           W udramatyzowanej wersji ostatnich miesięcy życia Christine Chubbuck najbardziej dominującą siłą, popychającą bohaterkę do działania, wydaje się być jej nieprzeciętna ambicja. W filmie Antonio Camposa ambicja przyćmiewa depresję, każąc dziennikarce zawalczyć za wszelką cenę o awans w pracy. Aby to uczynić przełożony Christine radzi swojej podwładnej szukać bardziej sensacyjnych, szokujących publiczność tematów. W tym segmencie Christine staje się satyrą na ówczesne i współczesne także media, niezmordowane w pogoni za krwawym oraz soczystym newsem. W swojej reporterskiej pracy Chubbuck skupia się na złożonych i pozytywnych aspektach życia lokalnej społeczności w kurortowej Sarasocie, położonej na Florydzie nad Zatoką Meksykańską. Dogłębnie potraktowane lokalne problemy nie podwyższą jednak cudownie słupków oglądalności, stąd naciski szefa w kierunku bardziej atrakcyjnych reportaży frustrują niebywale dziennikarkę, która nie potrafi im sprostać. Sarasota to przecież nie Nowy Jork, Chicago lub Los Angeles, to nawet nie Baltimore, a samej Chubbuck daleko do dziennikarskiej hieny. Podejście szefa stacji budzi w Christine pogardę, w pewnym momencie z drwiną pyta wprost przełożonego, czy jeśli dostarczy mu nagranie płonących w wypadku samochodowym otyłych ludzi, to z miejsca uzyska zawodowy awans… W finale Christine Chubbuck nie zabiła jednak niezaspokojona ambicja, brak sukcesów w pracy czy uczuciowe rozczarowanie. Reporterka nie padła też ofiarą nastawionych na sensację oraz lejącą się obficie posokę mediów. Jej zabójca był cichy i mało medialny, ale za to nieubłagany. Depresja Christine żywiła się wszystkimi jej małymi i dużymi niepowodzeniami, romantycznymi oraz zawodowymi rozczarowaniami, aż w końcu poczuła się dostatecznie silna, aby przyłożyć jej rewolwer do głowy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz