Dzieło braci Michaela i Marka Polish z 1999 roku to już właściwie
klasyka amerykańskiego kina niezależnego, a jednocześnie film będący nośnikiem
wielu elementów znakomicie ten rodzaj kina definiujących.
Akcja opowieści toczy się w prowincjonalnym
amerykańskim miasteczku umieszczonym w tytule filmu wraz z nazwą odpowiedniego
stanu. Tytuł filmu ma jednak podwójne znaczenie, albowiem Falls to również
nazwisko protagonistów historii, którymi są syjamscy bliźniacy Blake oraz
Francis. Dla koneserów różnych filmowo-serialowych smaczków warto dorzucić, że
Twin Falls w stanie Idaho to rodzinna miejscowość znanej z serialu Mad Men aktorki Christiny Hendricks.
Miejsce akcji filmu od razu narzuca nam specyficzną perspektywę: to wycinek z
fikcyjnego życia tej mniej znanej, po trosze zaściankowej Ameryki. To nie Nowy
Jork z jego centrum świata, ani tym bardziej zalane słońcem Południe. To mroczna
i chłodna amerykańska Północ, pełna podrzędnych, śmierdzących hoteli oraz
zaludniona całą kolekcją dziwaków i typów z półświatka.
Za dziwaków (jeśli zgoła nie za dziwolągów) mogą
uchodzić główni bohaterzy opowieści: bracia syjamscy Blake oraz Francis Falls,
grani przez twórców obrazu, jednojajowych bliźniaków Marka i Michaela Polish.
Przyjeżdżają oni do miasta w poszukiwaniu swojej rodzonej matki. Zatrzymują się
w odstręczającym hotelu, aby tam świętować dzień swoich urodzin; na tę okazję
Francis zamawia Blake’owi prezent w postaci lokalnej prostytutki Penny, granej
przez debiutującą na ekranie piękną i świeżą Michele Hicks. Ta ostatnia ucieka
w popłochu, zdając sobie sprawę z dość niecodziennej fizjonomii swoich klientów,
wraca jednak po zapomnianą torebkę, a historia dopiero się zaczyna…
Równorzędną bohaterką tego filmu jest prostytutka Penny,
wyrzucona na margines społeczeństwa z racji swojego zawodu, wykonywanego raczej
z desperacji niż z wolnego wyboru. Rodząca się między nią a braćmi Falls
relacja staje w centrum zainteresowania twórców obrazu. W wyalienowaniu
bliźniaków Penny dostrzega też cząstkę własnej samotności, która staje się
wkrótce nicią porozumienia oraz początkiem wyjątkowego uczucia między nią a
Blake’iem.
Fabułę filmu komplikuje fakt, że drugi z braci
Francis jest ciężko chory, co w połączeniu z uczuciem Blake’a do Penny musi doprowadzić w finale do kresu ich
wzajemnej symbiotycznej więzi. Moment ten, będący kulminacją całej opowieści,
jest w sposób poruszający oddany w wizyjno-onirycznej scenie pod koniec filmu,
kiedy to widzimy obu braci, na co dzień bezustannie zespolonych, jeżdżących swobodnie
ramię w ramię na rowerze.
Abstrahując nieco od realizowanego w USA
niezależnego kina warto nadmienić, że Twin
Falls Idaho to kolejny znakomity film, którego protagonistami są bliźniacy
jednojajowi, a problem tożsamości i ich wzajemnej więzi stanowi jądro
opowieści. Inne przykłady to znane dzieło Davida Cronenberga Dead Ringers (Nierozłączni) z 1988 r. z
podwójną rolą Jeremy’ego Irons’a oraz równie fascynujący, a dzięki muzyce
Michaela Nymana także niesamowicie hipnotyczny obraz Petera Greenaway’a A Zed
and Two Noughts (Zet i dwa zera) z 1986 r. Nie mam cienia wątpliwości, że
film braci Polish można postawić na równi z tymi dwoma dziełami światowego
kina. Zasadnicza różnica polega tu na tym, że obraz Amerykanów jest dużo
bardziej kameralny, wyciszony i kontemplacyjny w porównaniu z filmami
Kanadyjczyka i Brytyjczyka.
Cytat z filmu:
Blake: The story of me is over.
Penny: In time, every sad ending will become happy.
Blake: (voice over) The sad ending is only because the author stops telling the story. But it still goes on. It’s just untold.
Blake: Moja opowieść jest skończona.
Penny: Z czasem każde smutne zakończenie stanie się szczęśliwe.
Blake: (głos z offu) Zakończenie jest smutne, ponieważ autor przestaje snuć opowieść. Ale ona ciągle trwa, jest tylko nieopowiedziana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz