22 listopada 2014

The Sessions (Sesje). Od seksu do przywiązania.

          Film o tym, że seks może oraz powinien być udziałem wszystkich, nawet tych z poważnymi fizycznymi ograniczeniami. Protagonista Sesji, Mark O’Brien, jest sparaliżowanym od dziecka przez polio poetą i dziennikarzem. Jego mięśnie są bardzo słabe i kiepsko funkcjonują. Pomimo swej niepełnosprawności Mark nadal jednak pozostaje istotą seksualną. Odczuwa podniecenie, jest zdolny do erekcji i w wieku 38 lat wciąż jest prawiczkiem. The Sessions opowiada nam o trudnej drodze bohatera ku przełamaniu tego stanu rzeczy i zaznaniu pełnej erotycznej przyjemności z kobietą, która na szczęście dla naszego protagonisty okazuje się być prawdziwą profesjonalistką w swojej materii…


          Obraz Bena Lewina (reżysera samego będącego w dzieciństwie ofiarą polio) był prawdziwym hitem Sundance w edycji z 2012 roku. Film otrzymał na imprezie zasłużoną Nagrodę Publiczności (Audience Award), a cała aktorska obsada produkcji została dodatkowo uhonorowana Specjalną Nagrodą Jury. Sesje wygrały również Nagrodę Publiczności na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w San Sebastián. Szczególnych pochwał doczekały się natomiast interpretacje ról dokonane przez parę głównych aktorów w filmie, tj. Johna Hawkes’a i Helen Hunt. Oboje dostali nominacje do Złotych Globów, a Helen Hunt ponadto była również w 2013 roku nominowana za swoją rolę do Oscara w kategorii najlepsza aktorka drugiego planu.


          Ben Lewin napisał scenariusz swojego filmu w oparciu o artykuł autorstwa samego Marka O’Brien’a, opublikowany w czasopiśmie The Sun w 1990 roku, a traktujący o jego przygodzie z wynajętą przez niego samego seks-surogatką. Autora artykułu, prywatnie poety, gra w filmie z dużym poświęceniem John Hawkes. Mark jest od 6-roku życia permanentnie unieruchomiony przez skutki przebytego polio i musi poruszać się za pomocą specjalnego wózka. Ponadto ma również poważne problemy z oddychaniem, dlatego większość czasu musi spędzać zamknięty w tzw. ‘żelaznym płucu’, umożliwiającym jego ciału właściwy dopływ powietrza. W wieku 38 lat Mark decyduje się skończyć z własnym dziewictwem. Po konsultacjach ze swoim proboszczem Ojcem Brendanem (William H. Macy), katolickim księdzem o bardzo liberalnym podejściu do kościelnych dogmatów, Mark decyduje się w porozumieniu z terapeutą wynająć seks-surogatkę Cheryl (Helen Hunt), która ma wreszcie otworzyć przed nim nieznany mu dotychczas świat erotycznych uniesień.


          W komediodramacie Lewina o seksie wśród niepełnosprawnych główny temat potraktowany jest lekko i po amerykańsku, w pozytywnym oczywiście znaczeniu tego słowa. Nie bez znaczenia jest fakt, że sam reżyser dzieła, podobnie jak główny bohater filmu, uległ częściowemu paraliżowi na skutek przebytego polio. Główny wątek Sesji można uznać za co najmniej delikatny, jeśli nie dwuznaczny czy zgoła kontrowersyjny. Dwuznaczna może się z początku wydawać profesja wykonywana przez filmową Cheryl (znakomita Helen Hunt). Co właściwie odróżnia seks-surogatkę od zwykłej prostytutki? Takie właśnie pytanie zadaje w filmie spowiednik protagonisty, Ojciec Brendan. W The Sessions bardziej niż definicja zawodu Cheryl liczy się jej praktyka, jej podejście do klienta. Podejście to jest z pewnością wielowymiarowe, tak jak wielowymiarowy potrafi być w istocie sam seks. Cheryl ma bowiem męża i dorastającego syna, a swoją seks-terapię prowadzi w konsultacji z zawodową psychoterapeutką. Cheryl nie skupia się tylko na fizjologicznych aspektach sprawy, stara się nawiązać z przestraszonym i zestresowanym sytuacją Markiem pewną nić porozumienia, jakąś namiastkę bliskości. W pewnym momencie obraz Bena Lewina z humorystycznej opowieści o piekle fizycznych ograniczeń przeistacza się niepostrzeżenie w kronikę tego, w jak tajemniczy a zarazem prosty sposób ludzie się do siebie przywiązują, tak, że w pewnym momencie ciężko im jest bez siebie żyć.


          Sesjom nie brakuje wyrozumiałości względem ludzkich słabości. Wyjątkowo pozytywny jest też obraz katolickiego księdza, Ojca Brendana, zagranego w filmie przez Williama H. Macy’ego. Ojciec Brendan nie lęka się seksu, chociaż sam wcale nie jest w tej dziedzinie żadnym ekspertem. Wydaje się, że żyjący w warunkach celibatu katolicki ksiądz jest lepszym powiernikiem duchowym Marka niż byłby nim jakikolwiek protestancki pastor z rodziną i seksualnym doświadczeniem. W Sesjach chodzi przecież także o zrozumienie głodu drugiego ciała, a któż może lepiej pojąć owo łaknienie, jeśli nie drugi głodujący? Film Bena Lewina posiada wszelkie znamiona udanej niezależnej produkcji made in USA: intrygujący i nieszablonowy temat, inteligentny oraz pełen subtelnego humoru scenariusz, czy wreszcie bezbłędnie dobraną aktorską obsadę, która tchnęła w ten obraz decydujące tchnienie życia. W dwóch słowach: dzieło spełnione.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz