25 marca 2024

The Holdovers (Przesilenie zimowe). Niespodziewana przyjaźń.

           Alexander Payne ma opinię reżysera pochylającego się nad bohaterami swoich filmów niczym badacz skrupulatnie studiujący życie pod mikroskopem. Twórca ten przygląda się swoim filmowym postaciom z dystansu i z dużą dozą ironicznego humoru. W przeciwieństwie jednak do naukowca w białym laboratoryjnym kitlu i lateksowych rękawiczkach, Payne ma do swoich filmowych dzieci dużo ciepła i typowo ludzkiej wyrozumiałości, biorącej się z życiowego doświadczenia oraz braku jakichkolwiek pretensji do oceniania wyborów swoich protagonistów. Taki pełen wewnętrznego ciepła, zrozumienia i empatii jest właśnie jego najnowszy film Przesilenie zimowe, w którym to dość niespodziewana i nieprawdopodobna przyjaźń zawiązuje się pomiędzy surowym i zgryźliwym nauczycielem historii starożytnej (Paul Giamatti) oraz jednym z jego nastoletnich uczniów (Dominic Sessa), zmuszonym pozostać w szkole z internatem na czas ferii świątecznych przełomu 1970 i 1971 roku. Przesilenie zimowe można postrzegać jako wyraz nostalgii reżysera filmu za latami 70-tymi XX wieku, obraz rzeczywiście wygląda jakby nakręcono go w 1970 roku. Inni mogą traktować najnowsze dzieło Payne’a jako typowo świąteczny film do oglądania każdego roku w okolicy Bożego Narodzenia. Tak czy inaczej, niezależnie od predylekcji i różnych perspektyw, Przesilenie zimowe to afirmujący życie i pozytywną ludzką więź obraz, któremu warto poświęcić swój czas oraz uwagę niezależnie od pory roku i ulubionej dekady.

          Najnowszy komediodramat Alexandra Payne’a miał swoją międzynarodową premierę na Telluride Film Festival z końcem sierpnia 2023. Oryginalny scenariusz obrazu napisał David Hemingson. W Polsce film trafił do kinowej dystrybucji 26 stycznia 2024 r. Przesilenie zimowe doczekało się w sumie aż pięciu nominacji do Oscarów 2024, w tym dla najlepszego filmu, za najlepszy scenariusz oryginalny, montaż oraz za kreacje aktorskie dla Paula Giamatti’ego (najlepszy aktor pierwszoplanowy) oraz Da'Vine Joy Randolph (najlepsza aktorka drugoplanowa). Sam Alexander Payne to reżyser dobrze znany i uznany w Stanach Zjednoczonych, ceniony za charakterystyczny styl i wyjątkową głębię swoich filmowych dzieł. Jego najbardziej znane i fetowane filmy to: Wybory (Election, 1999), Schmidt (About Schmidt, 2002), Bezdroża (Sideways, 2004), Spadkobiercy (The Descendents, 2011) oraz Nebraska z 2013 r.

          Angus Tully (Dominic Sessa w swojej pierwszej filmowej roli) zmuszony jest pozostać na ferie świąteczne w internacie w Nowej Anglii, po tym jak jego matka oraz ojczym decydują się na wyjazd z kraju na spóźniony miesiąc miodowy. Razem z Angusem i kilkoma innymi uczniami Barton Academy w Massachusetts w internacie pozostają jeszcze: ich nauczyciel historii starożytnej w roli opiekuna Paul Hunham (Paul Giamatti) oraz kierowniczka szkolnej stołówki Mary Lamb (Da'Vine Joy Randolph). Dla wszystkich zainteresowanych perspektywa wspólnego spędzania świątecznych ferii jest wyjątkowo obmierzła, tym bardziej że opiekujący się piątką pozostałych w internacie uczniów Paul Hunham ma opinię wrednego i powszechnie znienawidzonego belfra, który nie widzi świata poza wykładaną przez siebie dyscypliną.

          Akcja Przesilenia zimowego ma miejsce w końcówce 1970 roku w stanie Massachusetts w Nowej Anglii. Mamy wojnę w Wietnamie, na której giną młodzi Amerykanie, których nie stać na wyższe wykształcenie na uniwersytecie, więc posyłani są na wojnę, gdzie niektórzy z nich liczą na odłożenie funduszy na przyszłą edukację. Taki właśnie plan na życie miał 19-letni syn Mary Lamb (nagrodzona Oscarem rewelacyjna Da'Vine Joy Randolph), kierowniczki stołówki w Barton Academy. Curtis Lamb zginął w Wietnamie po ukończeniu edukacji w Barton, ponieważ jego samotna matka nie miała pieniędzy, aby wysłać go na wyższe studia. Postać pogrążonej w żałobie Mary Lamb jest jednym z najważniejszych elementów składowych Przesilenia zimowego, znakomicie dopełniającym centralną w filmie historię relacji zgryźliwego Paula Hunhama oraz krnąbrnego Angusa. Mocno religijna, praktyczna i pragmatyczna Mary potrafi znakomicie skontrować oderwanego nierzadko od przyziemnej ludzkiej rzeczywistości ateistę Paula Hunhama. Gdzie Paul próbuje narzucić porządek, obowiązek i dyscyplinę, tam Mary dostrzega pogubioną duszę i cierpiącego młodego chłopaka w osobie Angusa, którego własna matka porzuciła na święta w imię spędzenia czasu z nowym życiowym partnerem. To Mary Lamb właśnie, przygotowująca posiłki tej dwójce protagonistów, jest świadkiem oraz integralną częścią tej rodzącej się między Paulem i Angusem przyjacielskiej więzi. A jest to przyjaźń o tyle nieoczekiwana i zaskakująca, że samotny, ironiczny i nierzadko niepotrzebnie ostry w obejściu Paul Hunham cieszy się jak najgorszą opinią pośród swoich wychowanków, nie wyłączając samego Angusa. Zafiksowany na punkcie własnego przedmiotu (starożytne cywilizacje) Paul nie widzi życia innego niż to poświęcone nauce i celebracji starożytnej historii oraz filozofii (szczególnie tej w wydaniu stoika Marka Aureliusza). Dopiero spędzone w bezpośrednim towarzystwie Angusa i Mary ferie świąteczne otworzą Paula na międzyludzkie doświadczenia i uchylą drzwi dla jego wewnętrznej empatii.

          Aktorski trójkąt Dominika Sessy, Paula Giamatti’ego oraz Da'Vine Joy Randolph to prawdziwe jądro Przesilenia zimowego. Zbudowana na różnicach i nieustannych tarciach relacja tej trójki bohaterów tworzy emocjonalną kwintesencję komediodramatu Payne’a. Trudno wyobrazić sobie charaktery tak różne jak te Paula, Angusa i Mary, ale dzięki tym właśnie różnicom mamy tę potężną dawkę ekranowej chemii między nimi. Interakcje pomiędzy buntowniczo nastawionym względem szkoły i jej drobnych reguł Angusem a zamiłowanym w dyscyplinie i zadawaniu prac domowych Paulu zasadzają się na dwóch skrajnych podejściach do życia, z jednej strony mamy bunt niepokornej młodości, z drugiej skostnienie i usztywnienie postawy starego i doświadczonego przez życie wykładowcy. W miarę jednak ciągłego ścierania się tych dwóch żywiołów w Przesileniu zimowym, Angus rozmiękczą twardą, niewzruszoną i nierzadko zgorzkniałą postawę Paula. Okazuje się też, że nauczyciel i jego uczeń są do siebie bardziej podobni niżby sobie tego życzyli, obaj też uczą się od siebie nawzajem, a nawet są gotowi przyjść sobie z pomocą, gdy tylko okoliczności będą tego wymagać. Wspólna z Mary Lamb podróż z Barton Academy do Bostonu na sylwestra i Nowy Rok będzie dla całej tej trójki tym tytułowym momentem przesilenia, w którym zakiełkują ziarna przyszłych życiowych decyzji.


7 marca 2024

All of Us Strangers (Dobrzy nieznajomi). W terapii z duchami.

                    Najnowszy film Andrew Haigh’a Dobrzy nieznajomi ma tę nieuchwytną i zarazem subtelną oniryczną właściwość, która sprawia, że ogląda się go jak opowieść rodem z zupełnie innego wymiaru. W świecie, w którym Adam (fenomenalny Andrew Scott) spotyka i rozmawia ze swoimi od dawna nieżyjącymi rodzicami (w tych rolach rewelacyjni Jamie Bell i Claire Foy) wszystko może się zdarzyć i jednocześnie wszystko może zostać zaprzepaszczone, dokładnie tak jak w intensywnym śnie właśnie. Dobrzy nieznajomi to jeden długi (ale nie dłużący się bynajmniej) sen na jawie, w którym wyobraźnia głównego bohatera perfekcyjnie zlewa się w jedno z otaczającą go rzeczywistością, tworząc łamiący serce i chwytający za gardło terapeutyczny wymiar, stworzony po to, aby wypowiedzieć słowa i kwestie nigdy niewypowiedziane do ludzi, którzy dawno już odeszli z naszego życia. Ta niesamowicie poruszająca terapia z duchami, którą serwuje nam tutaj Andrew Haigh, ma działanie intensywnie katarktyczne. Trzeba być wyjątkowo odpornym na wzruszenia, aby udało się przetrwać ten film bez dławiącej w gardle guli i napływających do oczu łez. Dobrzy nieznajomi to emocjonalny majstersztyk w czystej postaci.

          Andrew Haigh to queerowy brytyjski twórca filmowy, który zasłynął z niezależnych projektów filmowych w rodzaju znakomicie przyjętych przez krytykę obrazów takich jak: Ten wspaniały weekend (Weekend, 2011), 45 lat (45 Years, 2015) czy Polegaj na mnie (Lean on Pete, 2017). Haigh napisał również i wyreżyserował dla HBO dwusezonowy serial dramatyczny Spojrzenia (Looking, 2014-2015) oraz wieńczący go fabularnie film Looking: The Movie z 2016 r. o grupie gejów z San Francisco. Jego najnowsze dzieło, dramat Dobrzy nieznajomi, z Andrew Scott’em oraz Paulem Mescal’em w rolach głównych, zadebiutował na festiwalu filmowym w Telluride w Kolorado z końcem sierpnia 2023 r., a na polskie ekrany kinowe film trafił oficjalnie 9 lutego 2024. Andrew Haigh napisał scenariusz do filmu na podstawie powieści Strangers japońskiego pisarza Taichi Yamady z 1987 roku. Dobrzy nieznajomi dostali 6 nominacji do BAFTA Awards (British Academy Film Awards) oraz aż 14 nominacji do British Independent Film Awards, wygrywając w najważniejszych kategoriach jako najlepszy brytyjski niezależny film 2023 roku, najlepszy scenariusz i najlepszy reżyser dla Andrew Haigh’a.

          Adam (Andrew Scott) jest scenarzystą z zawodu, spędzającym samotne dni przed laptopem w swoim mieszkaniu w ogromnym acz prawie pustym wieżowcu na obrzeżach Londynu. Jedynym poza Adamem lokatorem tego budynku wydaje się być Harry (Paul Mescal), który znudzony i pijany puka pewnego wieczoru do drzwi Adama, oferując mu alkohol i swoje towarzystwo. Adam początkowo odmawia Harry’emu, ale w końcu ulega pokusie i rozpoczyna flirt z młodszym od siebie sąsiadem. Jednocześnie Adam urządza sobie regularnie wycieczki na wieś pod Londynem, gdzie w dawnym rodzinnym domu spotyka się ze swoimi nieżyjącymi rodzicami, ofiarami wypadku samochodowego, gdy Adam miał niespełna 12 lat. Grani przez Claire Foy i Jamiego Bella rodzice Adama są w wieku, w którym zginęli w 1987 r., a więc są nawet młodsi od będącego już po 40-stce Adama. Rozmowy z duchami mają Adamowi pomóc w napisaniu scenariusza w oparciu o jego wspomnienia z dzieciństwa, być może pomogą mu również w ewolucji jego obecnego romansu z Harrym...

         Dobrzy nieznajomi to najbardziej osobisty ze wszystkich filmów Andrew Haigh’a. Dość powiedzieć, że sceny spotkań Adama z nieżyjącymi rodzicami nakręcone zostały w rodzinnym domu reżysera filmu w Croydon w południowym Londynie. Żyjący współcześnie główny bohater obrazu przyjeżdża pociągiem w rodzinne strony i niejako automatycznie przenosi się do 1987 roku, rodzice są w wieku, w którym byli w końcówce lat 80-tych, tak też są ubrani i słuchają muzyki z tamtej dekady. Niezauważenie i bez najmniejszego choćby dysonansu poznawczego przenosimy się ze współczesności do epoki, do której główny bohater (i sam reżyser zresztą też) podchodzi z ogromną nostalgią. Haigh jest ewidentnie dzieckiem lat 80-tych i słychać to wyraźnie na ścieżce dźwiękowej do All of Us Strangers, okraszonej szlagierami z tamtej epoki w wykonaniu Pet Shop Boys, Alison Moyet i przede wszystkim Frankie Goes To Hollywood, którego to zespołu ballada The Power of Love rozbrzmiewa w finałowej scenie obrazu, będąc zarazem jego piękną muzyczną kodą, jak i ważnym emocjonalnym manifestem. Fantastyczny element rozmów Adama z rodzicami nie ma w sobie nic nienaturalnego i na siłę zainscenizowanego. Świetnie napisane przez Haigh’a dialogi jeszcze bardziej wiarygodnie wybrzmiewają w ustach trójki tak znakomitych aktorów jak Andrew Scott, Claire Foy oraz Jamie Bell. Nie ma w Dobrych nieznajomych ani jednej fałszywej nuty. Rodzice Adama zachowują się dokładnie tak, jak zachowywaliby się w stosunku do swojego dojrzałego już syna w latach 80-tych ubiegłego wieku i właśnie dlatego ten film tak mocno uderza w czuły punkt każdego, kto nie odbył jeszcze tej ważnej rozmowy z własnymi rodzicami... Sama idea szczerej rozmowy z kimś, z kim nie dane nam było porozmawiać ten ostatni raz przed jego nagłym odejściem, jest już sama w sobie rozdzierającym duszę konceptem i trudno nie wzruszyć się na samą myśl o takiej nierealnej acz jakże kuszącej wyobraźnię możliwości.

          Dramat Andrew Haigh’a przebiega niejako na dwóch różnych płaszczyznach, względnie dwóch różnych rzeczywistościach bądź wymiarach, które schodzą się w jedno pod sam koniec filmu. W tym nostalgicznym wymiarze wsiadamy z Adamem do pociągu, jedziemy na wieś pod Londynem, wchodzimy do jego domu z czasów dzieciństwa i prowadzimy nabrzmiałe niewyrażonymi nigdy emocjami rozmowy z cudownie przywróconymi światu rodzicami naszego głównego bohatera. W tym drugim, wielkomiejskim wymiarze Adam poznaje bliżej swojego sąsiada, Harry’ego (fantastyczny jak zwykle Paul Mescal). Ich dwie osobne samotności w pustym londyńskim wieżowcu przecinają się wreszcie i kiełkuje z tego intrygujący romans, wspólne dzielenie bezmiaru wolnego czasu, którym, jako pracujący z domu scenarzysta, dysponuje Adam. Wycieczki do nocnych klubów, wspólne oglądanie na kanapie szmirowatej telewizji, zasypianie i budzenie się w jednym łóżku to rzeczy, których Adam dawno z nikim nie dzielił i zdążył już nawet zapomnieć, jak należy całować drugą osobę, żeby nie stracić oddechu... I tak jak z nieżyjącymi rodzicami, Adam odbywa długie, katarktyczne wręcz rozmowy ze znacznie młodszym od siebie Harrym, dla którego bycie gejem to już zupełnie inne doświadczenie niż to, które posiada wychowany w latach 80-tych Adam. I tak jak śpiewa w utworze The Power of Love wokalista grupy Frankie Goes To Hollywood, rozmowy oraz relacja Adama z rodzicami i przede wszystkim z Harrym to najlepszy sposób, aby przegonić czyhające wokół ciemność i wampiry.