3 października 2015

Listen Up Philip (Do ciebie, Philipie). Był sobie dupek.

          Protagonista Do ciebie, Philipie konstatuje w pewnym momencie, że pomimo posiadania wszystkich tych rzeczy, które pragnął, i o które zabiegał latami, czuje się teraz po prostu nędznie. Trudno mu zrozumieć ten całkowity brak satysfakcji z tego, co udało mu się dotychczas osiągnąć. Gdy jednak obserwujemy relacje tytułowego Philipa z najbliższym mu otoczeniem, szybko rozumiemy to, czego nie może pojąć nasz bohater. Tajemnica jego nieszczęścia leży bowiem w jego narcystycznym podejściu i zaabsorbowaniu samym sobą. Philip Lewis Friedman konsekwentnie unicestwia wszystkie wartościowe relacje, które ma z kobietami swojego życia. Zdumiewający jest wręcz poziom mizantropii i arogancji głównego bohatera, który w sposób nieunikniony kładzie się cieniem na życiu jego i wszystkich tych, którzy pokochali go pomimo jego rozbuchanego ja.


          Reżyserem i scenarzystą Listen Up Philip jest Alex Ross Perry, młody niezależny filmowiec, dla którego jest to już trzeci pełnometrażowy film. Obraz został po raz pierwszy pokazany na Sundance Film Festival w styczniu 2014 roku, a nieco później w tym samym roku zdobył Nagrodę Specjalną Jury na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Locarno. Do ciebie, Philipie w bardzo obiecujący sposób zapowiada karierę Perry’go, który ma szansę pójść w ślady takich niezależnych reżyserów jak Noah Baumbach czy Wes Anderson.


          Protagonistą tego offowego obrazu jest Philip Lewis Friedman (Jason Schwartzman), młody pisarz oczekujący właśnie w Nowym Jorku na ukazanie się swojej drugiej powieści. W Philipie z dnia na dzień rośnie irytacja i podenerwowanie, które on sam przypisuje negatywnemu wpływowi na siebie wielkiej metropolii i jej dzikich tłumów. Wraz z samopoczuciem pogarsza się również stan jego relacji z aktualną partnerką Ashley (Elizabeth Moss). Kiedy więc jego idol i dobry znajomy Ike Zimmerman (Jonathan Pryce) proponuje mu pobyt w swoim wiejskim domku, Philip poważnie rozważa tę możliwość. Czynnikiem decydującym okazuje się tu fakt, że Ike jest również pisarzem, i to pisarzem znanym oraz o wiele bardziej doświadczonym. Nie bez znaczenia jest również to, że uznany autor (Ike) oraz jego młody akolita (Philip) dzielą wiele wspólnych cech charakteru, a jedną z nich jest z całą pewnością narcyzm…


          Do ciebie, Philipie jest niczym więcej jak prostą przypowieścią o pewnym aroganckim pisarzu i mizantropie, który do perfekcji opanował technikę zrażania do siebie ludzi oraz doprowadzania do depresji kochających go kobiet. Nie dziwi więc w filmie fakt, że dobrym przyjacielem, a co więcej literackim guru Philipa jest Ike (świetny Jonathan Pryce), dojrzały już i uznany autor, wzorowany skądinąd na postaci wybitnego amerykańskiego pisarza Philipa Rotha. Ike jest uosobieniem zgorzknienia i pogardy do innych ludzi. Nienawidzi swojej eks-żony, źle traktuje przywiązaną do niego córkę Melanie (rewelacyjna Krysten Ritter) i złorzeczy urbi et orbi. Jasne jest więc, że Ike i Philip nadają na tych samych falach, a ich rosnąca przyjaźń jest niejako dwuosobowym sojuszem przeciwko nierozumiejącemu ich światu.


          Listen Up Philip jest bardzo dobrym studium narcyzmu i fobii społecznej. Obraz ukazuje jak skądinąd zabawny oraz interesujący młody człowiek przez swój całkowity brak empatii zmierza nieuchronnie w kierunku kompletnej autoalienacji. Współczujemy wszystkim kobiecym postaciom w filmie, które miały wątpliwą przyjemność emocjonalnego związania się z głównym bohaterem. Najlepiej rozbudowany jest wątek Ashley (bardzo dobra Elizabeth Moss), która na naszych oczach przezwycięża toksyczne przywiązanie do Philipa. Poruszająca jest również historia Melanie (Krysten Ritter), ofiary egocentrycznych skłonności własnego ojca, nieubłaganego w swojej urazie do świata i ludzi Ike’a. Skazani na w pełni zasłużoną samotność, Philip i Ike zwracają się ku literaturze, ich jedynej ucieczce oraz pocieszycielce. To w literaturze szukają sensu, ale też upragnionego odwetu. Czy takie jest właśnie przeznaczenie większości artystów?...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz