Palm Springs jest pełnometrażowym reżyserskim
debiutem Maxa Barbakowa, do którego scenariusz napisał Andy Siara. Film
pokazano premierowo w konkursie głównym na festiwalu Sundance w styczniu 2020
roku. Obraz wsławił się rekordową finansową wartością umowy, jaką studio Neon i
platforma streamingowa Hulu zapłaciły na Sundance za możliwość jego późniejszej
dystrybucji. Palm Springs sprzedany
został w sumie za 22 miliony dolarów przy zaledwie 5-milionowym budżecie
produkcyjnym. Od lipca 2020 roku film można już oglądać na Hulu.
Nyles
(w tej roli Andy Samberg) utknął w pętli czasowej w tytułowym Palm Springs w
Kalifornii, gdzie przebywa jako jeden z gości weselnych na ślubie, na którym
jedną z druhen jest jego dziewczyna, Misty (Meredith Hagner). Nyles nie pamięta
już dokładnie ile czasu przeżywa jeden i ten sam dzień w kółko, ale sądząc po
jego zrezygnowanym nastawieniu i przekonaniu, że nic tak naprawdę nie ma
znaczenia, można założyć, że spędził w czasowej pętli długie lata. Coś w
monotonnym życiu Nyles’a zmienia się, gdy pewnego wieczoru uwodzi zblazowaną Sarę
(świetna Cristin Milioti), starszą siostrę panny młodej. Sarah upija się tanim
winem przy weselnym barze, idzie z Nyles’em na szybki seks na pustynię i w
efekcie podąża za nim nieopatrznie do feralnej jaskini, która ją także wciąga w
niekończącą się pętlę czasu. Od tego momentu Nyles nie jest już sam w swojej
zgryzocie.
Pojawienie
się Sary w pętli czasowej zmienia dynamikę filmu i wytrąca Nylesa z jego
kwietystycznej pół-śpiączki. Sarah nie jest zrezygnowana tak jak on i nie
zamierza pogodzić się ze swoim losem. Nie chce, aby dzień jutrzejszy był
powtórką dnia dzisiejszego i zrobi wszystko, aby z pętli się wydostać. Tylko że
Nyles przetestował już większość scenariuszy wyrwania się z nieszczęsnej pułapki i
wszystkie zakończyły się porażką. Teraz poprzestaje na wiecznym siorbaniu piwa
i bawieniu się do upadłego na weselnym przyjęciu, które jest jego jedyną szansą
na chwilowe zapomnienie o beznadziejnym losie. Sarah jest jednak całkowicie nowa
w pętli i musi na własnej skórze przerobić wszystkie sposoby ucieczki z
przeklętej pułapki. Jej wigor, jej zdecydowanie i jej świeże siły dodają też animuszu
Nyles’owi, który powoli zaczyna się w Sarze zakochiwać. W normalnym, nie
zapętlonym świecie ta para nie miałaby żadnych szans na głębsze uczucie, ale w
rzeczywistości, w której te dwa tak różne charaktery się znajdują, emocjonalne zbliżenie
jest wprost nieuchronne.
Palm Springs nie jest wcale
przewidywalną komedią romantyczną, jakich mamy teraz nadpodaż. Główni
bohaterowie filmu ewoluują, zmieniają nastawienie, otwierają się emocjonalnie i
zakochują, ale jednocześnie mają całkowicie inne charaktery i inne plany
odnośnie egzystencjalnego potrzasku, w jakim się znajdują. Poza Nyles’em i Sarą
w pętli jest również niejaki Roy (w tej roli J.K. Simmons), który także pewnego
dnia podążył do jaskini za Nyles’em i szczerze teraz tego żałuje. Roy sfrustrowany
jest do tego stopnia, że od czasu do czasu urządza sobie niewybredne polowanie
na Nylesa, którego całkowicie wini za swoją obecną sytuację i w zemście szuka
ukojenia. Ale Sarah nie poprzestaje na wściekłości ani na rezygnacji, ma
dostatecznie silną motywację, aby próbować wyrwać się z pętli za wszelką cenę i
nawet miłość Nylesa nie jest w stanie jej zatrzymać… Dzięki tak dynamicznym i
inteligentnym bohaterom jak Sarah i Nyles Palm
Springs ani przez chwilę nie nudzi. Cristin Milioti oraz Andy Samberg mają
tę niezbędną chemię między sobą, a postać zagrana przez J.K. Simmonsa dostarcza
niejednokrotnie oczekiwanego w filmie comic
relief. Romantyczna miłość w pętli czasowej też nie jest wcale tak oczywista
ani przewidywalna, jak można byłoby się spodziewać. To uczucie jest zapętlone,
skomplikowane i najeżone tym wszystkim, co doświadczona życiem miłość zamienia
w kolce swojej róży: rozczarowaniem, żalem, lękiem i nieufnością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz