6 listopada 2016

Captain Fantastic. Utopia?

          Tytułowy Captain Fantastic to Ben (fenomenalny Viggo Mortensen), wychowujący szóstkę swoich dzieci na łonie przyrody na Wybrzeżu Północno-Zachodnim Stanów Zjednoczonych (stan Waszyngton). Dzieciaki dorastają bez dostępu do prądu, nie chodzą do szkoły, żyją całkowicie poza współczesnym społeczeństwem. Ojciec kształci je sam, wprawiając swoje pociechy w sztuce przetrwania: dzieci potrafią same upolować zwierzynę, oprawić ją i przyrządzić. Same też szyją sobie ubrania oraz doskonalą się w sztukach walki (świetnie władają nożem). O cywilizacji wiedzą tyle, ile wyczytają w książkach swego ojca, który definiuje dla nich coca-colę jako „zatrutą wodę”, a zamiast Bożego Narodzenia świętuje dzień urodzin filozofa Noama Chomsky’ego… Fantazja? Idealistyczna utopia? Satyra na współczesne społeczeństwo? Captain Fantastic jest po trosze tym wszystkim i czymś o wiele więcej: to po prostu genialny kawał kina.


          Captain Fantastic jest dziełem Matt’a Ross’a, aktora i reżysera, znanego głównie z komediowego serialu Silicon Valley (Dolina Krzemowa) stacji HBO, gdzie gra postać nieprzewidywalnego i diabolicznego wręcz szefa korporacji Gavina Belsona. Matt Ross samodzielnie napisał scenariusz do swojego drugiego pełnometrażowego filmu, zainspirowany przede wszystkim trudnymi wyborami, z jakimi musi się zmagać na co dzień odpowiedzialny za swoje dzieci ojciec. Komediodramat debiutował na początku 2016 roku na festiwalu Sundance, po czym pokazywany był w sekcji Un Certain Regard Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes, w ramach której Matt Ross otrzymał nagrodę dla najlepszego reżysera. Captain Fantastic podbił też serca czeskiej widowni, otrzymując prestiżową Nagrodę Publiczności na tegorocznym festiwalu w Karlowych Warach. Poza znakomitym scenariuszem i reżyserią, obraz został także doceniony za świetną aktorską kreację Viggo Mortensena (całkowicie zasłużona nominacja do Oscara za najlepszą rolę męską) oraz za swoje mocno polemiczne przesłanie.


         Charyzmatyczny Ben (Viggo Mortensen) żyje z szóstką swoich dzieci na dziewiczym Wybrzeżu Północno-Zachodnim Stanów Zjednoczonych (Pacific Northwest). Wspólnie z żoną Ben podjął radykalną decyzję o odseparowaniu się wraz z całą rodziną od współczesnego kapitalistycznego społeczeństwa, rozpoczynając życie według własnych idealistycznych zasad. Niestety żona Bena, Leslie (Trin Miller), boryka się z chorobą dwubiegunową i depresją, popełniając w końcu samobójstwo. Ben decyduje się wyruszyć wraz z potomstwem do Nowego Meksyku na jej pogrzeb. Powrót do cywilizacji będzie prawdziwym testem i próbą charakteru dla wszystkich jego dzieci, od dekady wychowywanych z dala od nowoczesnego społeczeństwa.


          Captain Fantastic ociera się o genialność, gdy Ben z dziećmi w komplecie rusza swoim autobusem z Waszyngtonu do Nowego Meksyku na pogrzeb ukochanej żony i matki. Podróż przez Stany Zjednoczone to wyjątkowa okazja do zjadliwej krytyki amerykańskiego społeczeństwa i reguł nim rządzących, a Ben nie zamierza z tej pokazowej lekcji rezygnować. Dzieci, na czele z pierworodnym Bodevanem (George MacKay), podzielają ojcowski punkt widzenia. Ekologiczno-socjalistyczny sposób życia blisko natury wcale im nie przeszkadza, a amerykańska popkultura w ogóle im nie imponuje. Pociechy Bena są zdziwione skalą otyłości napotykanych ludzi, a wizyta w taniej restauracji (amerykański diner) kończy się szybkim wyjściem i stwierdzeniem, że prawdziwego pożywienia dostać tam nie sposób. Z okazji urodzin filozofa i pacyfisty Noama Chomsky’ego dzieci dostają od ojca głównie broń i książki, wszystko co niezbędne do przetrwania w lesie. Przeciwko bardzo surowym ojcowskim strategiom wychowawczym buntuje się właściwie tylko młodszy syn Rellian (Nicholas Hamilton), ale ten głównie ze względu na ból i rozpacz po tragicznej śmierci matki. Prawdziwe zderzenie światopoglądowe następuje w momencie pojawienia się rodziny w Nowym Meksyku na pogrzebie matki. Ben chce za wszelką cenę wypełnić ostatnią wolę swojej zmarłej żony-buddystki i skremować jej ciało. Jego teściowie jednak stawiają na swoim i grzebią ją na lokalnym cmentarzu, grożąc zięciowi aresztem za wychowywanie dzieci poza amerykańskim systemem edukacyjnym. Wizyta u dziadków grozi prawdziwym rozpadem rodziny i odebraniem Ben’owi praw rodzicielskich.


          Film Matt’a Ross’a można potraktować jako idealistyczną utopię, a nawet czystą fantazję, zrodzoną ze zjadliwej krytyki współczesnego amerykańskiego społeczeństwa kapitalistycznego, kontrolowanego w pierwszym rzędzie przez wielkie korporacje. Filmowy Ben hołduje socjalistycznym ideałom, postrzegając korporacyjną Amerykę jako faszystowski reżim, w którym role dyktatorów odgrywają największe korporacje. Ten radykalny punkt widzenia skłania go do wychowania swoich dzieci w duchu survivalu, przez co muszą one polegać wyłącznie na swoich fizycznych oraz intelektualnych umiejętnościach w celu przetrwania trudów życia w stanie dzikim i całkowicie poza społecznymi ramami. Viggo Mortensen stworzył w tym obrazie jedną z najważniejszych kreacji swojego życia. Jego Ben Cash jest surowy i twardy wobec swoich dzieci, potrafi jednak być także czułym oraz kochającym ojcem. Jego charyzma upodabnia go do lidera jakiegoś religijnego kultu, z dziećmi jako jego wiernymi wyznawcami. Rodzinę Cash’ów odróżnia jednak od sekty krytyczne myślenie, które Ben zaszczepia u dzieci. Zamiast represjonować sprzeciw i wymuszać posłuszeństwo, ojciec polemizuje i w końcu akceptuje też autonomiczną decyzję najstarszego syna o wyjeździe za granicę. Ostatnie w filmie sceny, szczególnie scena buddyjskiego pogrzebu matki oraz końcowa wizja dalszego życia rodziny to piękna fantazja, trochę jak powrót do czasów hipisowskiej kontrkultury lat 60-tych. Optymistyczne przesłanie Captain Fantastic pozwala nam uwierzyć, że nie każda utopia musi być z założenia skazana na porażkę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz